Wpis z mikrobloga

@PanSutek: W GoT książka i serial są dobre, jakoś nie umiem porównać obu i wybrać 'lepszego'. W True Blood bardzo ale to bardzo mocno serial wygrywa nad książką.

Mi się jedynie nie podobało to, że w ostatnim sezonie tak strasznie szybko poucinali wątki.

@gram_w_mahjonga: imo bardzo słaby poczatek sezonu :/ nic ciekawego, brak Erica, nudne wątki, brak cliffhangera na końcu, ogólnie te uniwersum straciło klimat :/ całość ratowała jedynie klata Alcide'a i cycki Sookie
@Kemsan: W True Blood fakt, różnicę widać od razu, ale i w GoT im dalej tym łatwiej ją dostrzec - imo HBO odwala kawał świetnej, spójnej roboty a Martin im dalej w las tym więcej losowych wątków typu "zabiłem wszystkich dajmy kogoś nowego". Z TB jest ten problem, że są bardzo fajne postacie (Eric, Pam, Russell [*], Lafayette) i masa albo nudnych albo co gorsza - irytujących - zarówno postaci jak
@PanSutek: W TB czuć, że czasem ta cała magia jest na siłe, duchy, wilkołaki, wampiry - rozumiem, ale wróżki itd. nie. Bardzo podobał mi się wątek pierwszego stworzonego wampira, ale jego ucięcie tak szybko, takie meh.