Wpis z mikrobloga

Przyznam, że nie jestem użytkownikiem mirkobloga, ale wykop przeglądam codziennie. Chcę coś z siebie wyrzucić i zdaje się, że jest to odpowiednie miejsce.

Jestem samotnym ojcem, a mój jedyny syn trafił tydzień temu do pogotowia opiekuńczego. Jak to się stało? Przykucnąłem do szuflady, która z jakiegoś powodu się zatrzasnęła, pociągnąłem z całej siły, a mój mały brzdąc zakradł się za mną. Szufladę otworzyłem, przy okazji unieszkodliwiłem małego ninja strzałem z łokcia. Efekt? Limo pod okiem. Płacz, chwilę później śmiech, jak to z dziećmi. Dla żartu założyłem mu okulary przeciwsłoneczne. I to mnie prawdopodobnie zgubiło.

Godzinę później, gdy zawoziłem małego do ciotki, wstąpiliśmy do sklepu. Starsza pani zagadała do syna, że ma fajne okulary przeciwsłoneczne. Ten się uśmiechnął, zdjął okulary i powiedział, że nosi je, by ludzie nie myśleli o nim, że jest rozrabiaką i że bije się z innymi dziećmi. Kobieta zapytała, co mu się stało. Dzieciak był szczery i powiedział, że tatuś mu przywalił. I zaczęło się. Babka musiała spisać mój numer rejestracyjny, innej możliwości nie widzę. Kilka godzin później w domu zjawiła się policja, no ale nas nie było. Następnie przyjechali do mnie do pracy razem z babką z opieki społecznej, u której nienawiść do facetów kwalifikuje się chyba jako hobby. Moja historia o szufladzie chyba nie zabrzmiała oszałamiająco wiarygodnie, czego wyrazem były paskudne, ironiczne uśmieszki pani z opieki.

Aa, niech to diabli, muszę kończyć póki co. Część dalsza za za godzinę, może dwie, o ile ktoś w ogóle będzie zainteresowany. Choćby to i była jedna osoba, to i tak napiszę, bo jak już wcześniej pisałem, czuję ogromną potrzebę podzielenia się tą historią z możliwie jak największą liczbą ludzi. #biurwokracja #dzieci
  • 99
  • Odpowiedz
  • 5
--------------------------------------------

Ludzie powyzej tej lini zostali motzno strollowani. Pasta z 2011r

Pozdrawiam.

ps.
  • Odpowiedz
  • 1
Dozywotnia beka ze srajacych "taktykami" bo wystarczy zaplusowac wpis i odnalezc go potem w zaplusowanych na swoim profilu
  • Odpowiedz
@Throwaway1: #!$%@? jakie to jest chore. Dzieciak znajomej ma tendencję że wszędzie włazi i przywalił głową o parapet, limo miał też pokaźne. Na pogotowiu była prawie 5 godzin, tłumaczyła się chyba z 8 kolejnym osobom, od pielęgniarek i lekarzy, po policję. Potem przeżywała to ciężko przez pare dni. A znam kolesia który traktuje swojego dzieciaka jak psa, był zgłaszany x razy, przyszła opieka, pozgrywali dobrą rodzinkę i jest spoko, ma
  • Odpowiedz