Wpis z mikrobloga

Chciałem się z Wami podzielić pewną historią która wydarzyła się 9 Sierpnia 2013 roku, dokładnie 11 lat temu. Tego dnia wstałem o 21, bo poprzednią nockę spędziłem z ojcem w kopalni - własnej kopalni. Odkąd nauczyłem się sam wysrać, mój tata postanowił zacząć spełniać swoje marzenie życia. Chciał dokopać się do piekła. Skończyłem tylko 3 klasy podstawówki, bo nie było czasu na głupoty. Musieliśmy kopać, a konkretna jazda zaczęła się gdy tatek wziął kredyt na koparkę. Gdy już byliśmy na głębokości 5km, w ziemi otworzył się ni z dupy ni z #!$%@? tunel. Tata uśmiechnął się dziwnie i poświecił latarką w ciemność. Po chwili z tunelu wyszła postać. Miała ogon i rogi na czole. Cała czerwona jak burak. To był szatan, sam we własnej osobie. Trzymał w ręku trójząb, a #!$%@? oplatał wokół uda. Popatrzył na nas i rzekł: - Idźcie stad #!$%@?. Wróciliśmy windą na powierzchnię, zasypaliśmy dziurę, a za sprzedaną koparkę otworzyliśmy własny warzywniak.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach