Wpis z mikrobloga

Wiecie co Mirki, gram w takiej całkowicie amatorskiej lidze, w B klasie mianowicie. Wczoraj graliśmy mecz i strzeliłem gola życia, wkręciłem piłke bezpośrednio z rzutu rożnego, odbiła się od słupka na dalszym rogu bramki, samo okienko ;) Odkąd pamiętam wkręcałem piłkę do bramki zza linii końcowej na treningu, zawsze bałem się tak uderzyć. A wczoraj nie chciałem, ale tak wyszło - automatyzm :P

Miłego dnia! ;)

#pilkanozna #chwalesie
  • 8
  • Odpowiedz
@Rizzo: Mnie jarały w juniorach (też B klasa) przewrotki. Zawsze sobie parę razy próbowałem na treningach a trenejro za każdym się darł: mirek kończ #!$%@? z tą Brazylią. Na meczu kumpel zagrał fajną piłę taką fest wysoką nad moją głowę i nie mogłem się powstrzymać. Strzał życia i brama na 3:0, która dobiła przeciwnika.


W sumie to chłop miał rację z tą
  • Odpowiedz
@Rizzo: Ja gram w akademickiej lidze, i przeciwko nam koleś zwycięską bramkę strzelił kiedyś w ostatniej akcji meczy, dobiegając do linii końcowej i wrzucając. Piłka dostała chorej rotacji i i mimo, że wrzutka była odchodząca piłka zaczęła nachodzić i weszła też w samo okno na długi słupku :p Także gratuluje i wiem jak musiał się czuć przeciwnik :p
  • Odpowiedz
  • 5
@Rizzo: Ja wczoraj strzelilem brame w swoim debiucie w A klasie, wczesniej gralem w juniorach, a gol zwykly na 3:1 w ostatniej minucie meczu, rajd na zmeczonych obroncow, ale taka adrenalina ze nawet nie pamietam czy na bramke spojrzalem przy strzale :D
  • Odpowiedz