Wpis z mikrobloga

@DzikiWonsz221 ja rano zawsze mówię, żeby do mnie nic ważnego nie mówić, bo do 7 dochodze do siebie. Nigdy nie patrzę na zegarek, ale zawsze z dokładnością do 5 minut, o 7:00 mówię że idę na stołówkę kupić bułkę. Taki codzienny rytuał od kilku lat. Po prostu organizm bez kawy czy napojów energetycznych potrzebuje czasu na przebudzenie. Jakiś wpływ pewnie ma też fakt, że zaraz po przebudzeniu nie jem śniadania. Jem
  • Odpowiedz