Wpis z mikrobloga

  • 0
@Flavius_Claudius_Iulianus widzisz mordo, bo to wygląda tak - człowiek wraz ze wzrostem statusu finansowego trochę lewaczeje. Ja gdy zarabiałem na studiach marną kasę też nie chciałem podatków. Teraz gdy zarabiam wielokrotnie więcej to oczekuję dobrej komunikacji, opieki zdrowotnej, usług publicznych czy ładnej przestrzeni publicznej. Bez podatków tego nie będzie.
  • Odpowiedz
widzisz mordo, bo to wygląda tak


@pawelczixd: no nie widzę, bo ostatnie wypłaty mam dzięki drugiemu progowi uwalone (na razie ze względów pozafinansowych zostaje tam gdzie jestem), a premii dostaję na konto połowę z kwoty brutto. Więc wygląda to z mojej perspektywy dokładnie na odwrót (nie żebym wcześniej był zwolennikiem wysokich podatków, byłem za tym chyba w gimnazjum/na początku liceum). Zwłaszcza, że osoby zarabiające więcej, płacą więcej podatków, za te same usługi z których korzystają ci, którzy płacą mniej, lub wcale.

Teraz gdy zarabiam wielokrotnie więcej to oczekuję dobrej komunikacji, opieki zdrowotnej, usług publicznych czy ładnej przestrzeni
  • Odpowiedz
  • 0
@Flavius_Claudius_Iulianus jeżeli twierdzisz, że leczenie prywatne zastępuje publiczną służbę zdrowia to już wiem z kim mam do czynienia xD

Powodzenia jak będziesz robił poważne operacje z tego śmiesznego pakietu Luxmed. Rozumiem, że gdy wykupujesz leki to też grzecznie odmawiasz refundacji i płacisz 100%?

Podawanie prywatnej diagnostyki i podstawowych badań jako zastępstwa NFZ to szybki test na debila. Zdałeś :)

Co do komunikacji - też nie do końca. Jak się ma ją
  • Odpowiedz
jeżeli twierdzisz, że leczenie prywatne zastępuje publiczną służbę zdrowia to już wiem z kim mam do czynienia xD


@pawelczixd: Oj, widzisz, nic takiego nie napisałem, a ty już wypisałeś swój monolog nie na temat. Podstawy OZ podstawami, a jeśli mam do wyboru płacić horrendalne pieniądze w podatkach na wysoką jakość służby zdrowia w Polsce (która i tak będzie niska, łudzisz się że będzie inaczej?) to wole żeby było jak przez PiS-owskim nieładem i dopłacić za usługi z których JA, RZADKO korzystam. Komercjalizacja (czytając twój tekst jest prawdopodobieństwo, że nie odróżniasz jej od prywatyzacji, a to co innego, a propos tego kto zdał twój test) służby zdrowia to jedyne w miarę rozsądne wyjście.

Po drugie - dalej nie widzę powodu dla którego miałbym pozbywać się ok. połowy zarobionych przeze mnie
  • Odpowiedz