Wpis z mikrobloga

Zawsze mam bekę z miernot drogowych, które postulują wprowadzenie ograniczeń prędkości. Nie ma bardziej jawne przyznania się do bycia nieudacznikiem, który nie potrafi prowadzić samochodu. Miernoty drogowe to zazwyczaj ludzie niezbyt bystrzy, który przeczepiają się do lepszych kierowców, bo różnica prędkości najbardziej sie rzuca w oczy.

Tymczasem fakty są takie, że jazda szybka jest w 99% przypadków również bezpieczna. Nie ma ŻADNYCH statystyk, które by twierdziły, że jest inaczej i rzetelnie podchodziły do problemu. Typowe dzbany nie rozumieją kategorii jakie są używane w statystykach policyjnych i wymyślają sobie, że to ludzie jeżdżący szybko powodują wypadki xD

Uważam, też że powinny istnieć szkolenia, egzaminy i certyfikaty uprawniające kierowców do szybszej jazdy, które potwierdzą, że kierowca ma choćby minimalne pojęcie o zaawansowanych technikach prowadzenia pojazdu (przewidywanie sytuacji na drodze, uprzejmość itd)

Śmieję się tylko z miernot i sebastianów drogowych, którym wydaje się, że coś potrafią bo oceniają swój skill wedle prędkości z jaką jadą tylko w odwrotnej zależności xD

Zabierałbym prawka na miesiąc za każde wymuszenia pierwszeństwa, brake check, zamulanie -20 od limitu prędkości w dobrych warunkach i bez wyraźnego powodu i popędzanie światłami lub siedzeniem na zderzaku. Wyeliminowało by sie czasowo najwięcej zagrożeń na drodze czyli kierowców klasy Majtczaka, Perettiego czy @Serrrek

A za wypowiadanie się w kwestii techniki jazdy bez certyfikatu za udział w szkoleniu na choćby podstawowym kursie DTJ, usuwałbym konto na wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#motoryzacja #bekazwykopkow #samochody #niepopularnaopinia
  • 38
  • Odpowiedz
@cwlmod: Hahaha no nadmierna prędkość to jest przyczyna większości wypadków na zakrętach, dachowań itd. Taka jest prawda bo wtedy działa siła odśrodkowa i na to twoje mega skille kierowania nic nie pomogą panie fizyk :)
  • Odpowiedz
@NissanZ32: +1, to też zwróciło moją uwagę bardzo szybko w różnych krajach. Byłem w Szwajcarii i przeciągane obszary zabudowane to bardzo rzadki widok. W USA podobnie- przed pierwszym domem obniżenie prędkości, za ostatnim podwyższenie z powrotem.

Ludzie którzy mnie odwiedzają z Polski czują się bardzo niepewnie w sytuacji jak na zdjęciu, bo myślą że powinno być tu 50 xD

a ile tam jest?
Nie wspomnę już też, że jak próbowałem
  • Odpowiedz
@Comandore_Bombardiero:

a ile tam jest?


80, to są zabudowania na dole "mapki" co wrzuciłem. 50 zaczyna się dopiero przy wjeździe do samego miasta.
Pełno jest takich miejsc gdzie się nie pojedzie, na początku też miałem problem. Kilka domów i ma się przeczucie, że trzeba jechać 50 bo dostanie się legendarny szwajcarski mandat, a tutaj nic z tych rzeczy, 80 i tyle. Kolejne miejsce gdzie też po prostu jedzie się 80, mimo
NissanZ32 - @Comandore_Bombardiero: 
a ile tam jest?

80, to są zabudowania na dole "...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
@NissanZ32: też na to zwróciłem uwagę jak byliśmy w CH, minimalizm znakowy i nieprzesadzanie ze strefami 30 na potęgę jak u mnie potrafili wstawić na drodze wśród pól mającej na całej długości chodnik.
O obszarach zabudowanych w polu tylko wspomnę, bo to jest narodowa tradycja wręcz.
  • Odpowiedz
Zabierałbym prawka na miesiąc za każde wymuszenia pierwszeństwa, brake check, zamulanie -20 od limitu prędkości w dobrych warunkach i bez wyraźnego powodu i popędzanie światłami lub siedzeniem na zderzaku.


@cwlmod: generalnie się zgadzam, poza kilkoma punktami. Wymuszenie to błąd, który zdarza się każdemu i nie wierzę, że nie wymusiłeś w ciągu 2-3 lat choć parę razy. Tym bardziej wypowiadając się w tak emocjonalny sposób. Podczas gdy Ty jadąc tak szybko
  • Odpowiedz
Najgorsze że typ niby wykształcony, robił doktorat z biologii a by zabił jak najgorszy łoś. Potem raz widziałęm to wszedł w rondo jadąc 50km/h nie hamując na deszczu i wypadł ze swojego pasa ale pobocze go uratowało


@SzubiDubiDu: szczerze? Wy byście doprowadzili do tej tragedii (Tak, Ty też) i nawet nie mów, że jest inaczej. Ścigać się chce? To wynajmijcie sobie tor albo znajdźcie prostą drogę na parę km, gdzie
  • Odpowiedz
  • 0
: generalnie się zgadzam, poza kilkoma punktami. Wymuszenie to błąd, który zdarza się każdemu i nie wierzę, że nie wymusiłeś w ciągu 2-3 lat choć parę razy.


@MajorKusiol: Jednocześnie wymuszenie to poważny błąd, który powoduje najwięcej wypadków. Nie wymuszam pierwszeństwa tak samo jak nie przejeżdżam na czerwonym świetle. To że kiedyś ci się zdarzy wjechać na zbyt późnym żółtym to tak samo możesz wymusić auta, które lekko przyhamuje i nic się nie stanie.

Ludzie jednak wpieprzają się na czerwonych światłach tak jak i wyjeżdżają przed nadjeżdżajace auta i są
  • Odpowiedz
@MajorKusiol:

szczerze? Wy byście doprowadzili do tej tragedii (Tak, Ty też) i nawet nie mów, że jest inaczej. Ścigać się chce? To wynajmijcie sobie tor albo znajdźcie prostą drogę na parę km, gdzie z 1km widać światła i ścigajcie się o 4 rano.


czy ty masz mózg pierwotniaka? wyraźnie napisalem, że wyprzedzamy wolniejsze auto wracając z trasy a ty w dupie na słupie zobaczyłeś wyścig
  • Odpowiedz
Nie, nie ma żadnego uzasadnienia dla błędów, które doprowadzają do śmierci innych osób. Ja nie wymuszam i dlatego potrafię jechać szybko i bezpiecznie, bo przewiduję wymuszenia innych. Ja to przewiduję i ma dosyć słuchania tego ciągłego #!$%@?, że ja mam jechać wolniej, bo miernoty drogowy mają mieć prawo wpieprzać się innym pod maskę.


Zwracam przede wszystkim uwage na patologie w dyskusji. On niwelowania skutków błędów w mieści jest niższe ograniczenie prędkości, a na drogach sytuacja jest zgoła inna, bo jaki ma sens jazda 90km/h jeśli byle malutki błąd (jak ty to ująłeś) czyli zjechanie na przecwiny pas, może skutkować śmiercią?

On niwelowania skutków błędów w mieści jest niższe ograniczenie prędkości, a na drogach sytuacja jest zgoła inna, bo jaki ma sens jazda 90km/h jeśli byle malutki błąd (jak ty to ująłeś) czyli zjechanie na przecwiny pas, może skutkować śmiercią?


@cwlmod: nie przewidzisz wszystkiego, nie da się i dotyczy to każdego kierowcy. To co mówisz o wymuszaniu, pełna zgoda, użyłem tego jako przykład, że błędy popełniamy codziennie i można je zniwelować (aż sam nie wierzę, że go cytyuję) lub ograniczyć wolną prędkością, jak to mówi Koroluk. I skoro mówisz o tym, że nie ma żadnego uzasadnienia, to jazda "szybko ale bezpiecznie" jest tak długo szybka i bezpieczna, dopóki nagle się coś nie stanie. A jak pewnie wiesz, czasem niektóre awarie "odkrywa się" w
  • Odpowiedz
@MajorKusiol: "napisałeś to tak, jakbyście się ścigali jak różne cymbały, co szpanują nitro."

Wracaliśmy nocą na dwa auta. On miał terenówkę (nowy zakup), ja robię za pilota. Jedziemy 90/90 a przed nami pojawia się auto z przyczepą jadące 70/90. Wyczekałem na odpowiednio pustą i długą prostą abyśmy obaj bezpiecznie wyprzedzili.


nie wiem ile dodatkowych chromosomów trzeba mieć aby uznać to za wyścigi
  • Odpowiedz
  • 0
I skoro mówisz o tym, że nie ma żadnego uzasadnienia, to jazda "szybko ale bezpiecznie" jest tak długo szybka i bezpieczna, dopóki nagle się coś nie stanie. A jak pewnie wiesz, czasem niektóre awarie "odkrywa się" w środku trasy.


@MajorKusiol: Nie nie odkrywa się i nie, nic się nie stanie. Jazda szybka i bezpieczna jest jak sama nazwa wskazuje bezpieczna. Stosując techniki przewidywania ruchu innych jesteś w stanie przewidzieć praktycznie wszystko. Jazdą autostradą jest banalnie prosta.

Ależ się zgadzam, bo sam tak uważam. Chodzi mi tylko o to, że ryzyko powinno być skalkulowane.

Oczywiście że jest. Powiedzmy jazda 160km/h to jakies 0.5% większego ryzyka, 180km/h to dajmy na to 1%
  • Odpowiedz