Wpis z mikrobloga

@Szokatnica: @ciatek: U moich dziadków w mieście odwieczną częścią miasta były spore ilości bezpańskich psów. Nadszedł czas, gdy w tymże mieście najprawdziwszy Azjata otworzył swój azjatycki bar. Z dnia na dzień psów ubywało. Od momentu jak bezpańskie psy mogły zostać policzone na palcach jednej dłoni, biedny azjatycki biznes zaczął upadać. Na dzień dzisiejszy nie ma ani bezpańskich psów ani Azjaty. Koniec historii. Dziękuje :)
@Telemnar: byłam dziś (otwarte pewnie od wczoraj, ale nie miałam kiedy podskoczyć) i nawet nawet ;) menu praktycznie takie samo jak w ToTu, ceny podobne, pierożki pycha (zwłaszcza szpinakowe)! możnaby się przyczepić do samego lokalu, bo jest trochę niewygodnie (wysokie krzesła, niskie blaty) i jeszcze śmierdzi nowością, ale hej, jest tak blisko! :D

chyba jako jeden z pierwszych klientów dostałam na zachętę zupę miso gratis. nigdy wcześniej jej nie próbowałam, a