Wpis z mikrobloga

Zastanawialiście skąd tyle ostatnio tryhardowania Berkowicza na Twitterze i tym samym wykopie? Aby to zbadać musimy się cofnąć kilka lat.

#polityka #konfederacja #bekazprawakow #neuropa #ukraina (bo to ostatnio u niego temat top)

TL;DR


Początki w polityce

Większość raczej dobrze wie, że postać Konrada Berkowicza jest ściśle powiązana z Januszem Korwinem Mikke. Berkowicz dołączył w 2005 roku jako młody, 19 letni kuc do UPR (dla młodszych – jedna z gównopartyjek Krula). Według wiki startował nawet raz z ramienia LPR (czasy Giertycha btw), jednak z biegiem lat, mimo porażek w kolejnych wyborach, ciągle trwał przy swoim mistrzu. Korwin natomiast regularnie wpadał w konflikty ze swoimi kolegami i zakładał nowe partyjki. Mimo to Konrad był ciągle wpatrzony w mistrza.

W końcu zostało to wynagrodzone. Stał się rzecznikiem Korwina, jak i wiceprezesem kolejnej partii (KNP). Opłaciło się to też finansowo (co niektórzy może pamiętają „Usługi Informatyczne Berkowicz”). Występował też wielokrotnie w programach „Młodzież Kontra”, gdzie starał się naśladować retorykę Janusza, jednak trochę ją łagodząc. Ewidentnie próbował propagować kucowską wykładnie mniej radykalnym grupom wyborców. Niestety (dla niego) mimo młodszego wieku nie miał tego wigoru i daru do bon motów, tak charakteryzujących wąsatego dziadzia, którego masakracje na YT oglądały młodsze pokolenia. Nie mniej jednak jakąś rozpoznawalność wtedy zdobył.

Pierwsze prawdziwe sukcesy i ich skutki.

Ostatecznie po latach, po fuzji z Narodowcami, Braunem i Liroyem, zdobył mandat posła RP w 2019 roku. Pomyślnie ubiegał się on też o reelekcję w 2023 roku, jednak tutaj już pojawia się pewna rysa. W podwarszawskim okręgu nr 20, mandat zdobyła startująca z drugiego miejsca Karina Bosak, znana głównie z nazwiska swojego męża oraz bycia członkiem Ordo Szuris. Zniewaga była tym większa, że drugie miejsce zajął Jacek Wilk, syn marnotrawny, który przecież kiedyś był kandydatem na prezydenta RP z listy KNP, po tym jak #!$%@? Korwina. Sam JKM mimo startu z pierwszego miejsca na liście, nie dostał się do sejmu. Obarczono go winą za słaby wynik. Stał się też personą non grata Konfederacji. Efektem było aktywowanie protokołu nowa partia.

Upadek

Tutaj jednak stała się rzecz niesamowita. Berkowicz po raz pierwszy odwrócił się od swojego politycznego ojca. Pies ugryzł rękę pana. Poczuł, że tutaj jest przyszłość, a dziadyga jest tylko kotwicą. Koniec z protokołem 1%. Idziemy po władzę. Natomiast w międzyczasie funkcję Konfiarskiego błazna zdobywa Braun.

I tutaj moi drodzy dochodzimy do clue ze wstępu. Wybory do europarlamentu roku pańskiego 2024. Bekowicz z pierwszego miejsca w swoim ojczystym okręgu zostaje pobity przez gościnnie występującego Brauna XD Do Kondzia zaczyna chyba dochodzić co się #!$%@?ło. Okazuje się, że jego pozycja jest równa tej którą w schyłkowym okresie pełnił w PO Schetyna: wysoko postawiony człowiek struktur, który nie ma w zasadzie żadnego poparcia społeczeństwa. Jest na to zbyt mdły i mało bystry. Zero charyzmy.

Tutaj wchodzi cała na biało zdrada Korwina. U wąsatego dziadka pozycja protégé gwarantowała mu – co by się nie działo - wysokie stanowisko w partii. Teraz się to skończyło i zaczął się wolny rynek 😊 Problem Berkowicza jest następujący: albo struktury partyjne się zorientują, że ciągnie je do dołu i będzie stopniowo marginalizowany; albo żeby zdobyć trochę poparcia wróci do korzeni i zacznie wzorować się na Korwinie (obyczajowo-geopolitycznym) czy Braunie. Bądź co bądź mariaż z narodowcami i sukces konfy pokazuje, że zmiana z kolibu na szurski alt-right jest skuteczna i mówienie o paróweczkowym wolnym rynku to za mało.

Dlatego też musimy się nastawić na to, że coraz częściej będziemy musieli czytać jego #!$%@?, bo powrotu do Korwina już nie ma.
opinel - Zastanawialiście skąd tyle ostatnio tryhardowania Berkowicza na Twitterze i ...

źródło: Frame 4

Pobierz
  • Odpowiedz