Wpis z mikrobloga

@fir3fly: Aleosochozi… Żeby o czymś mówić, trzeba wskazać problem. Niech będzie to katastrofizm, czyli że świat zmierza w złym kierunku. Całkiem bezpieczne i dość otwarte założenie.

 I teraz tak: patrzenie na rewolucję obyczajową jako na bitwę to dzielenie świata na naszych i ich zamiast próby dotarcia do sedna. Polska zbawicielem narodów też jest nieprawdziwym obrazkiem, choćby Ameryka południowa (vide papież Franciszek) albo Afryka może podebrać nam to chrystusowanie (jeśli w
@staa: tytuł i opis brzmią absurdalnie, wręcz groteskowo. Jak będę na kompie z ciekawości sprawdzę, jak ten pan argumentuje swoje stanowisko. Na obejrzenie całości szkoda mi czasu.
@fir3fly: Domyślam się, że chodzi o to co zwykle (może warto jednak rzucić okiem) – rozwiązłość seksualna ociera się o wynaturzenie, zadaniem Kościoła jest przywrócenie jakichś wartości. Coś w tym jest, ale w tej chwili nie ma wystarczających narzędzi żeby coś zmienić.

 Możesz powiedzieć, że nie ma to żadnego związku, ale widzę w filmiku poniżej taką małą ciekawostkę, że kiedy Europa z Ameryką „opadną z sił” jakieś „otrzeźwienie” (czy jak niektórzy
@fir3fly: Niekoniecznie. Trzeba odróżnić tu prowadzenie ksiąg parafialnych, bycie drugim stanem zaraz po szlachcie (a może przed) itd., od jakiejś myśli i sposobu patrzenia na świat, który zbudował Europę i cały czas jest jeszcze obecny. Nie chodzi mi przecież o administrowanie ludźmi (nie mówiąc już o powrocie do feudalizmu, bo nima takiej opcji)
@staa: usilne (a w przeszłości nawet siłowe) promowanie pewnego sposobu myślenia, kultury, który jest na rękę danej instytucji, gdyż przynosi jej korzyści.
O rzeczonej książce:

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:K0ZNWgdDnFIJ:www.tygodniksolidarnosc.com/pl/927/artykul-w-pdf.html+&cd=6&hl=pl&ct=clnk≷=pl

"Iluminaci w ciągu zaledwie kilka lat, wymyślili metodę kontroli ludzi poprzez wiedzę o ichcharakterze i upodobaniach seksualnych. (...) Z książki przebija jedno – współczesnym władcom świata,multimiliarderom chodziło i chodzi o zmniejszenie rozrodczości niższych klas społeczeństwa.Rozpoczął to John D Rockefeller III, który uznał, że problemem do rozwiązania jest przeludnienieświata. Finansował więc legalizację kontroli urodzin, eugeniki, antykoncepcji, pornografii, a takżebadania doktora Mengele, zanim ten przeniósł się do Auschwitz i
promowanie pewnego sposobu myślenia


@fir3fly: Żeby nie wchodzić w niepotrzebną dyskusję zrelatywizuję tylko. Zawsze będzie dominował jakiś sposób myślenia i da się wskazać przez kogo został „wypromowany”. Czy to będzie Kościół, MTV, poprawność polityczna czy cokolwiek innego – na jedno wychodzi. Rysują się więc właściwie dwie możliwości, albo każdy człowiek z osobna jest do czegoś przymuszany, albo mówimy od zaplanowanej inżynierii społecznej. Co wybierasz? W rzeczywistości każda „prawda epoki” jest po
@fir3fly: nie ma sprawy;)

Uściślę tylko, że z tymi wartościami chodziło mi np. o fundamentalną równość wszystkich ludzi. Pomijając fakt, że jest to trochę anachroniczne i należałoby to „opowiedzieć na nowo”, to niejako po przeciwnej stronie stoją propozycje rozwiązania tego na około. Ostatnio prze oczami przeleciała mi gdzieś argumentacja, że w ludziach cenna jest ich wyjątkowość – każdemu przynależą „prawa człowieka” bo jest niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. Na to samo