Wpis z mikrobloga

#przegryw kiedyś pojechałem do Francji szukać pracy w winogronach, nie miałem nic sary xD ktoś mi powiedział żebym pojechał do Assistente du sociale. Pojechałem nacisnąłem guzik od domofonu ale nikt się nie odezwał. Pociągnąłem za klamke, otworzyly sie drzwi. wbijam a tam magazyn z półkami pełnymi jedzenia. Szybko nabrałem serków do śpiwora, jakieś fasolki do plecaka i inne żarcie. Wyszedłem a tak grupa 10 francuzów i hiszpanów patrzy na mnie co się #!$%@?. Wybiegła za mną jakaś pacjentka z tego magazynu a ja idę sobie, ludzie cośtam krzyczą. Po 5 kinutach słyszę ijo ijo i policja jedzie pod magazyn, schowałem się w restauracji. Potem pojechałem pociągiem w Pireneje i zjadłem kwasa z bułgarami. Rano można było czekać pod skupem winogron, aż patron zabierze do pracy, ale mi się nie chciało tam iść xD poznałem jeszcze Agatę polkę z którą jarałem hasz ale nie było peklunku, a szkoda.

Zakładam tag
#podrozezielonki

Za 3 tygodnie jadę na festiwal, będę pisał jak wrażenia, co widzę na kwasie i czy pekluję festiwalówki xd
  • 3
  • Odpowiedz