Wpis z mikrobloga

Ale mnie #!$%@?, że te patałachy zwane polską reprezentacją, cały czas jadą na farcie. Awansują do turniejów na farcie, na Mistrzostwach Świata wyszli z grupy na farcie, teraz to 1:1 na farcie. Wszystko okraszone fatalną grą, od której krwawią oczy ale zawsze mają szczęście i nie można w pełni ich #!$%@?ć bo przecież "coś tam się udało", "dobrą robotę wykonaliśmy", "na tyle nas stać".

Nigdy nie jest tak, że grają dobrze ale coś im nie wyszło, tylko zawsze grają #!$%@? i psim swędem im się udało.

#mecz #reprezentacja #gorzkiezale
  • 6
  • Odpowiedz
@donttalktome: Wszystko jest na swoim miejscu. Reprezentacja jest mocniejsza od drużyn odpadających w eliminacjach, a słabsza od reszty drużyn na turnieju. To zawsze wiąże się z takimi sytuacjami, w ligach całej europy są dziesiątki drużyn zaliczających regularne awanse i spadki na zmianę
  • Odpowiedz
ja jak zobaczyłam remis to westchnęłam bo wiedziałam że zacznie się bronienie patałachów i znów się nie wezmą za siebie bo ''coś nam tam się udało'' lepiej już jakby było 5:0 dla Francji bo znów ujdzie im to na sucho i będą się opalać pod palmami a jak byli patałachami tak zostaną bo żeby się wziąć za siebie potrzebują sięgnąć dna.
  • Odpowiedz
Z Holandią tak samo


@macan: z Holandią były momenty w których wierzyłem, że uda się nawet wygrać. Z Francją to był fartowny remis z drużyną, która na tych mistrzostwach jedyne bramki zdobyła z karnego i samobója. Do tego ten powtórzony karny Robercika. Ok, takie są przepisy i on je w pełni wykorzystał, ale żałosne to było i tyle. Zresztą co nam po niezłej grze w meczach o nic (bo nie
  • Odpowiedz
@jandiabeldrugi: takie są przepisy, bo gdyby nie one, to bramkarz by się nie wybił w odpowiednim tempie i gol byłby już za pierwszym razem.

Poza tym w meczu z Francją po tym strzelonym golu też były momenty, gdy myślałem, że na 2.1 coś wleci :)
  • Odpowiedz