Aktywne Wpisy
![Ca_millo](https://wykop.pl/cdn/c0834752/ce74a9dc5847a63b045409d622d3dee334a65475623e6d1517427f1cef8f4a79,q60.jpg)
Ca_millo +12
Zazdroszczę Wam że se możecie o każdej porze iść po coś do żabki czy innego sklepu. Ja najbliższą mam dopiero w powiatowym (ponad 20 kilometrów)...
#przegryw
#przegryw
![niebieski_kot](https://wykop.pl/cdn/c3397992/niebieski_kot_k5ZnguJ3Nw,q60.jpg)
potrzebuje jakieś leki na spanie, bo zawsze jak wiem że coś będę robić następnego dnia to przez 8 godzin się przewracam z boku na bok
Dzisiaj miałem na zajęciach ruszanie z górki.
O dziwo ani razu się nie stoczył i nie zgasł, wręcz zajebiście.
Po lekcji od kumpla się dowiedziałem, że powinienem to robić w inny sposób.
Na kursie musiałem na jedynce puszczać sprzęgło do momentu, aż wskazówka obrotomierza będzie równo na jedynce i wtedy puścić ręczny.
W żadnym momencie nie dodawałem gazu. Auto i tak ruszało.
Jednak w każdym tutorialu na YT widzę motyw dodawania gazu, stąd pytanie: czy to jest jakaś autorska metoda i którą robiliście?
źródło: temp_file8419096968368507678
Pobierzna egzaminie będzie inne auto i większy stres
@CreaOnion: lata jeżdżę, i nigdy nie ruszam z ręcznego na podstawie tego, ile rpm pokazuje się na liczniku.
Jak puszczam sprzęgło, to czuje kiedy auto się wyrywa, i wtedy zrzucam ręczny.
trochę lipa, że nie uczą Cię z gazem, nawet na płaskim, bo odpowiednia umiejętność ruszania z gazem to super sprawa w dynamicznym ruszaniu i według mnie trudniej o zgaśnięcie.
ja teraz jeżdżę takim autem, że pod górkę bez gazu nie ma