Wpis z mikrobloga

#prawojazdy

Dzisiaj miałem na zajęciach ruszanie z górki.
O dziwo ani razu się nie stoczył i nie zgasł, wręcz zajebiście.

Po lekcji od kumpla się dowiedziałem, że powinienem to robić w inny sposób.

Na kursie musiałem na jedynce puszczać sprzęgło do momentu, aż wskazówka obrotomierza będzie równo na jedynce i wtedy puścić ręczny.
W żadnym momencie nie dodawałem gazu. Auto i tak ruszało.

Jednak w każdym tutorialu na YT widzę motyw dodawania gazu, stąd pytanie: czy to jest jakaś autorska metoda i którą robiliście?
  • 6
  • Odpowiedz
aż wskazówka obrotomierza będzie równo na jedynce


@CreaOnion: lata jeżdżę, i nigdy nie ruszam z ręcznego na podstawie tego, ile rpm pokazuje się na liczniku.

Jak puszczam sprzęgło, to czuje kiedy auto się wyrywa, i wtedy zrzucam ręczny.
  • Odpowiedz
@CreaOnion: auta nauk jazdy są często wyposażone w takie czujniki i systemy, że trudniej się stoczyć, niektóre przy ruszaniu same dodają trochę obrotów. ale to wszystko zależy od fury.
trochę lipa, że nie uczą Cię z gazem, nawet na płaskim, bo odpowiednia umiejętność ruszania z gazem to super sprawa w dynamicznym ruszaniu i według mnie trudniej o zgaśnięcie.

ja teraz jeżdżę takim autem, że pod górkę bez gazu nie ma szans,
  • Odpowiedz