[Van-der-Ledre]

Jednym z największych scamów jaki n0rmictwo i większość sp0łeczeństwa wielbi i wtłacza innym do głów, to mityczna "kariera". Dziś każdy robi "karierę", jest kimś, korpoludkuem, ale jest kimś, zarabia 10 tys netto!!!! Żyje haj lajf, wydaje kilka tys na ubrania i subskrybcje, ma kredyt na mieszkanie developerskie, jeździ autem w leasingu.To jest sukces! To jest cel! A tak na prawdę kariera jest tylko konceptem. Większość nowobogackich żyje w jednym wielkim kółku presji i niepewności.

Ludzie idą na studia, bo wszyscy idą, bo muszą mieć magistra! Po 5 latach okazuje się, że zarabiają mniej niż niemiecka minimalna, muszą ją wydać na wynajem w wojewódzkim czy kredyt. Błędne koło. Wiecie co ma znaczenie? Kapitał, tylko to, nie ważne czy zarobiony, wygrany, odziedziczony. To kapitał jest i powinien być celem samym w sobie, bo to on dopiero daje wolność i możliwości. Nawet taki przegryw mieszkający u rodziców, ale odkładający te 3 tys miesięcznie, będzie po 5 latach w lepszej sytuacji, niż ktoś po gównostudiach. Będzie miał 200 tys. A ta kwota jest w stanie wygenerować około 20 tys rocznie zysku czyli ponad 1600zł miesięcznie. W taki sposób buduje się niezależność i możliwości.

Studia? Ok, medycyna i pokrewne, ścisłe specjalizacje, służby. Takie coś ma sens. Można to traktować jako poradę, dla wszystkich młodych przegrywów. Jak macie kończyć gównokietunek, nie marnujcie cennych 5 lat. Jeśli macie dobrych rodziców, mieszkajcie u nich, idźcie do jakiejś małostresującej, prostej pracy i odkładajcie. Za kilka lat będziecie posiadaczami znacznego kapitału.

W przyszłości wartość intelektualna nie będzie mieć znaczenia, wszystkich korpoludków i pokrewnych wyprze AI, co robi już teraz. Fachowców fizycznych i specjalistów w wąskim zakresie zawsze będzie potrzeba. W przyszłości to kapitał będzie istotny, i to jaki dochód może wygenerować, czy to przez udziały, wynajmy, czy inne. System to KAPITALIZM, nie pracowalizm. Dużo ludzi o tym zapomina i popada w szał konsumpcji i niestabilności. Świat wkracza w 4 etap rewolucji przemysłowej, gdzie 70% ludzi będzie zbędna..
#przegryw

[Mirkwood]

@Van-der-Ledre: Tylko trzeba mieć łeb i wiedzieć co robić, by z tego kapitału coś wyniknęło, a nie żeby leżał. Przegryw tego nie ogarnie.

[bulbulator12345]

@Van-der-Ledre nie jestem przekonany czy Twoja rada dla "młodych przegrywów" jest dobra. Tak, studia dla wielu to marnowanie czasu, ale nawet gównostudia radykalnie zwiększają szanse na znalezienie:
1) prostej pracy biurowej
2) partnerki

[Van-der-Ledre]

@Mirkwood: Obligacji przegryw nie ogranie? Czy kupna kawalerki? Albo choćby ziemi pod dzierżawę? No już bardziej skomplikowaną jest operacja kupna takiego sp500, czekać na dołek, kupić, brawo, zostałeś inwestorem. To wszystko mieści się w kilku kliknięciach.

[HuopWsiowy]

@Van-der-Ledre: ja to już #!$%@? jakieś kariery, spuszczanie się na briefingach, codziennie lancze, mind stormy i #!$%@? inne gówna. Idę do roboty, robię jako fizol ale nikt mi psychiki nie pierze. Szczyt mojej kariery to zrobienie C+E i będę robił jako ktoś kto na parkingach sra, i w sumie, to mnie to cieszy.

Jak sobie przypomnę #!$%@? (krótkie ale jednak) w pseudo-korpo, gdzie co tydzień byłem brany na rozmowę motywacyjną, gdzie

[Van-der-Ledre]

@bulbulator12345: Prosta praca biurowa po studiach to max 5 tys w wojewódzkim. Które całe pójdzie na opłaty i życie. Profit??? Ja pracowałem w logistyce w Niemczech, w zeszłym roku, a studiów nie posiadam.

[Szarmancki-Los]

@Van-der-Ledre: rel, ja pracuje w logistyce w us, studiów brak. Jak ktoś studiuje jakiś biedakierunek tylko po to by mieć papier to szkoda czasu. Lepiej by sobie robotę ogarnął.

[bulbulator12345]

@Van-der-Ledre pomyśl o karierze urzędnika. Wysiłek minimalny (dobra relacja pensji do wysiłku), zero stresu, nic nie musisz robić po pracy, nikt Cię nie zwolni, żadne AI Ci nie zagraża, nie musisz posługiwać się korpomową. Idealne miejsce dla przegrywa.

[Van-der-Ledre]

@bulbulator12345: Sam jestem obecnie "urzędnikiem" i mam świadomość, że ai moją pracę mogłoby z łatwością zastąpić. Jak mówię, studiów nie mam, i duża część ludzi tutaj jest po szkole średniej, policealnej.

[bulbulator12345]

@Van-der-Ledre i jesteś faktycznie pracownikiem budżetówki czy tylko wykonujesz jakieś administracyjne czynności dla prywatnego pracodawcy? To bycie zatrudnionym przez państwo, zależność od woli politycznej stanowi istotę bycia urzędnikiem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Bo to działa też w drugą stronę - pracownicy budżetówki stanowią dużą cześć uprawnionych do głosowania. Redukcja etatów w urzędach to polityczne samobójstwo.

[Lmaocetong2]

@Van-der-Ledre fajnie by było jakby nie rosły w chorym tempie mieszkania, tak to by chłop kupił i robił na pół etatu na minimalnej i miał wywalone we wszystkich i wszystko

[kinesin1000]

wysilek minimalny

wstawanie rano to juz wysilek

zero strefu

praca na oficjalnym stanowisku robiac wazne rzeczy dla róznych ludzi, kompletnie zero stresu mowie ci typie zero

idealne miejsce dla przegrywa

xd

[simply_pretentious]

@Van-der-Ledre: widze że chłop był by dobrym felietonistą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Van-der-Ledre]

@bulbulator12345: W państwówce robię, i państwo mi płaci. Jeśli chodzi o politykę, to nikt w przyszłości nie będzie patrzył, czy jakaś grupa społecznąjest zadowolona z automatyzacji czy nie. To idzie globalnie i odgórnie.

[Van-der-Ledre]

@Lmaocetong2: Spokojnie kolego, za jakiś czas będzie korekta, potem może nawet spadać i 10 lat. No jedynie że herr Tusk nam tu sprowadzi miliony ubogacaczy, to wtedy over.

[bulbulator12345]

@kinesin1000 z takim podejściem pozostaje neet.

@Van-der-Ledre jeśli uważasz że automatyzacja faktycznie tak ostro wjedzie to na pewno warto się zastanowić w czym trzymać kapitał by na tym zyskać. W tym scenariuszu znacznie lepiej inwestować w jakieś ETFy AI/ML, półprzewodnikowe itd. niż w szerokie rynki, a zwłaszcza w beton. Jeśli klasa biurowa zostanie przerzedzona, popyt na kawalerki spadnie.

[tomekx11994]

@Van-der-Ledre: albo nielegal pozasystemem dzialac inkognito