Wpis z mikrobloga

#bekazpisu #polityka #wybory

Powiem wam, że pisiory to straceni ludzie. Nie wiem czy w ogóle warto o nich walczyć. Oni żyją w swojej rzeczywistości, i nawet gdyby kaczor nasrał im do mordy, to mówiliby, że "przynajmniej nie ryży".

Z okazji wyborów gadałem wczoraj ze swoim kumplem z czasów szkolnych. Pisiorem. Wytknąłem mu wszystkie afery, o których wiadomo do tej pory. Szkody na miliardy złotych (dosłownie, bo przecież sam Obajtek przelał prawie 2 miliardy śniademu księciowi za ropę, a ropy nie ma). Wiecie co powiedział? "W 2013 roku pracowałeś za 5,30, Polska nigdy się nie rozwijała jak za PiSu".

No #!$%@? kurtyna. To, że dekadę temu zaraz po szkole średniej pracowałem za 5,30 znaczy, że mamy przymknąć oko na miliardowe wałki i łamanie prawa?

Pisiorów trzeba #!$%@?ć do jakiegoś Podlasia, otoczyć murem, i niech sobie żyją w swojej własnej rzeczywistości.
  • 5
  • Odpowiedz
@smilealittlebit: od długiego czasu twierdzę, że o pisiorów nie ma sensu walczyć. Nie rozumiem 3D, która czasami próbuje. Jedynie Konfederacja ma może małe szanse w walce o tych skrajnych pisiorów.

PS. Stolicą pisowskiego łajna jest podkarpacie. Na Podlasiu nie ma aż takiej tragedii xD
  • Odpowiedz
@Gours:

od długiego czasu twierdzę, że o pisiorów nie ma sensu walczyć


A najgorsze jest to, że ludzie najczęściej utożsamiają pisiorów z jakimiś wsiurami po podstawówce, a wcale tak nie jest. Ten mój kolega to naprawdę spoko gość, skończył prawo na dobrym uniwerku, i jest z Gen Z. I tak popiera PiS, choćby skały srały.

Skoro da się wyprać mózg młodej, wykształconej osobie, to jak w ogóle można myśleć o
  • Odpowiedz