Wpis z mikrobloga

@GoodGuyChucky93: W sumie ironiczne jest to, że Natan jest uznawany za odklepusa, gdy w rzeczywistości z przeciwnikami o podobnych umiejętnościach zawsze walczy do końca. Jak nie wygrywa przed czasem, to już trzykrotnie pojedynek sprowadza się do kart sędziowskich, gdzie ostatecznie przegrywa. Porażka z Polańskim to żaden wstyd, ale wiadomo, że jednak jednoręki Szeliga i odklepanie przed Denisem zostało najbardziej w pamięci przeciętnego widza freakfightów.
  • Odpowiedz
@Potifara nastawcie Natana na agresję od początku w walkach. Adrenalina maskuje brak koordynacji, poprawia refleks, timing itp, pozwala nie zwracać uwagi na widownię kiedy włącza się widzenie tunelowe (już w drodze do klatki).

Natan "na spokojnie" to niestety przytłoczony paralityk i nie piszę tego złośliwie, szanuje za dymy i wytrwałość.
  • Odpowiedz