Wpis z mikrobloga

Wraz ze znajomymi wybieramy się na Krutynie na kajaki na 4 dni. Ale że trochę brak organizacji, wszyscy się trochę przekrzykują co kupić, co wziąć poza jakimiś standardami typu karimata, namiot, klapki, latarki, kuchenka mobilna etc. Z żarcia stanęło na żarciu liofilizowanym etc. A że #rozowepaski się szykują jak na rewię mody na 2 tyg. to trochę trzeba im to wyperswadować. Niemniej jednak bardziej ta burza mózgów co wziąć a czego nie przypomina chaos. Co Mirasy byście doradzili?

#kajaki #splywkajakowy #splyw #rzeka #mazury
  • 5
  • Odpowiedz
@Drill90: Jeśli pod namioty to bierzemy: namioty, karimata, materac dmuchany, pompka do materaca, śpiwór, jakaś poduszka pod głowę. Ubranie tak jak pogoda i plecak pozwala. Do wieczornej nasiadówki jakies krzesełka składane, stolik składany. Tak jakbyć pod namiot się wybierał.
  • Odpowiedz
@Drill90: Krutynia to Kajakowy ekwiwalent Krupówek, nie zapomnij jakiegoś 2KC i forsy na fastfoody bo tam kajakiem bezpośrednio do nalewaka się podpływa xD
  • Odpowiedz
@Drill90: nie wiem, czy już nie za późno, ale jeśli płyniesz z outdoorowymi świeżakami, to proponuję przede wszystkim zachować samowystarczalność ( ͡° ͜ʖ ͡°) i nie umawiać się, że Jasio zabierze X, a Stasio zabierze Y, bo to nigdy dobrze nie wychodzi, jeśli ekipa nie jest zgrana i nie ma za sobą już kilku trekkingów/spływów/biwaków.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@toresh właśnie wróciłem i powiem że tak nie do końca ( ͡º ͜ʖ͡º) płynęliśmy z Dłużca a kończyliśmy w Ukcie i owe rzeczne Krupówki dopiero objawiły się za Jeziorem Mokrym, tam faktycznie sporo knajp - można jebnąć kilka bronków i płynąć dalej. A tak to głównie aż do Cierzpięt jednak tylko stanice.
  • Odpowiedz