Aktywne Wpisy
concordxxx +11
Miał ktoś z was problem z gówniarzami jeżdżącymi na motokrosach po waszym waszym podwórku? Przejeżdżają codziennie kilka razy jakieś 10-15 metrów. Mieszkam na wsi w zacisznej okolicy gdzie są raptem 3 domy i to pierdzenie staje się już mega irytujące... Powiedzmy że ten przejazd przez moje (a raczej moich rodziców) podwórko jest dla nich skrótem bo mają do przejechanie te 500-1000 metrów mniej i zapewne to jest jedną z przyczyn (ale też
ZenonBis +7
Potrzebuję pomysłów na przestępstwa bez ofiar karane więzieniem (produkcja narkotyków odpada, pochopnie obiecałem rodzicom, że tego robić nie będę)
Ale ze mnie loser. Przeglądam socjale starych znajomych (FB, IG, Linkedin) żeby sprawdzać co u nich no i sam nie mam życia prywatnego i to moje okno na świat i stwierdzam, że tylko ja przegrałem. Mówię "znajomych" na osoby, z którymi spędziłem jakiś czas na etapie edukacji czy pracy, bo nigdy specjalnie znajomych nie miałem.
1) Kariera - każdy jakieś fajne stanowisko i ciepła posadka w korpo: IT, jakiś manager, analityk, inżynier czy inny księgowy. Albo z kolei własna działalność. Widać, że nie próżnowali przez te lata, w dodatku jakieś kursy, kwalifikacje, dyplomy, szkolenia. Czuje wstyd i jest mi głupio, bo gdzie oni a gdzie ja? Fajne stanowiska to i fajna kasa a to już pociąga za sobą inne rzeczy: relacje, kobiety, jakość życia, własne mieszkanie.
2) Relacje - wiem, że "instagram to nie rzeczywistość" ale nie da się tak udawać i to oni spędzają wakacje, kolacje, randki, walentynki ze swoimi połówkami, jeżdżą po świecie, robią fajne rzeczy, mają wypasione chaty, no korzystają z życia. Gdyby mieli kiepskie związki to nie da się udawać, że prawie codziennie wrzucasz story z romantycznymi gestami ze swoją połowką.
Jest mi źle z tym, bo sam nie jestem zadowolony z miejsca w którym jestem (gdybym był to co innego) ale mimo to nie umiem ruszyć do przodu, jakoś zatrzymałem się mentalnie na etapie studenckim chyba, podczas gdy każdy naturalnie ruszył i robi swoje. O tyle jest mi źle z tym, bo przecież ci "znajomi" byli na tym samym poziomie mniej więcej co ja! np. chodziliśmy do tej samej klasy. Więc nie porównuje się do influencerów tylko do ludzi jak ja. To pozwala przecież porównać gdzie mogłem być a nie jestem i jak bardzo odstaje od innych.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
1. Pracowanie u kogoś to żaden wygryw
2. Instagram to naprawdę nie rzeczywistość, wiele młodych dziewczyn ma bardzo fajne zdjęcia na instagramie, a ma potwornie nudne życia oparte tylko na oglądaniu w kółko seriali i tiktoków