Dostałem wezwania z Policji żeby stawić się jako świadek. Nie napisali w jakiej sprawie tylko dali numer. Niestety czytałem, że częstą praktyką jest wzywanie na świadka podejrzanych tylko dlatego, że świadek ma obowiązek się stawić. Macie jakieś doświadczenie z tym? W sumie jedynie co mam sobie do narzucenia to to, że ostatnio sporo ściągałem filmów i książek na zapas.
@wieczny-student mnie policja wzywała, olałam to. Potem nachodzili mnie, zostawiali jakieś wizytówki z kontaktem, przeprowadziłam się. Potem odwiedzili moich rodziców w drugiej części Polski i nastraszyli, że będę płaciła karę czy grzywnę, nawet nie wiem za co. Rodzice to też olali i od roku już jest cisza, odpuścili. Siła Cię nie wyciągną jak nic złego nie zrobiłeś. Ja bym olała temat
@wieczny-student: Ktoś coś #!$%@?ł, a ty przypadkiem miałeś kontakt z tą osobą i sprawdzają wszystkich.
To jest coś takiego jakby ktoś nielegalnie stał busem i sprzedawał truskawki pod lasem, a ty byś podjechał samochodem i korzystając z krzaków obok busa odlał się. Po prostu wezwą cię zapytają co robiłeś w tych krzakach obok busa. Powiesz, że sikałeś i cię puszczają. W dużym uproszczeniu tak takie sprawy działają.
@wieczny-student: Jeśli dobrze pamiętam to mój ziomek kupił kluczyk do Windy na allegro czy jakoś tak i nwm czy sprzedawca scamował innych czy dawał nie do końca legalne klucze itp.
Poza tym wezwanie to wezwanie, pewnie trzeba się stawić, ale pewnie nie musisz nic mówić.
@MaMiX: @Logan00: @MateMizu: Update jak by was to jakkolwiek interesowało. Byłem na przesłuchaniu i wygląda to dziwnie. Sprawa dotyczy jakiegoś fotelika dziecięcego sprzedanego na Facebooku. Wypytywali mnie jakie mam konto na Facebooku, jakie mam numery kont i w jakich bankach, jakie mam numery telefonów i u jakich operatorów, jakich mam dostawców internetu itp. Oczywiście też czy sprzedałem jakiś fotelik w marcu (oczywiście nie). Nie powiedzieli mi nic jak wygląda
@wieczny-student: To nieźle XD Pytali o konta w sensie, że link do profilu, czy że pasy itp.? Wgl te pytania brzmią jak totalna odklejka i naruszanie prywatności, z dupy se wyciągną jakiś powód i chcą prywatne dane. Wgl też dziwne, że pytali o numer kont, jak przecież raczej powinni mieć wszystkie po PESELu, bo nie bez powodu możesz kontem bankowym podpisywać dokumenty.
Jedyna sytuacja, która mogłaby to uzasadniać, to gdybyś np.
Macie jakieś doświadczenie z tym? W sumie jedynie co mam sobie do narzucenia to to, że ostatnio sporo ściągałem filmów i książek na zapas.
To jest coś takiego jakby ktoś nielegalnie stał busem i sprzedawał truskawki pod lasem, a ty byś podjechał samochodem i korzystając z krzaków obok busa odlał się. Po prostu wezwą cię zapytają co robiłeś w tych krzakach obok busa. Powiesz, że sikałeś i cię puszczają. W dużym uproszczeniu tak takie sprawy działają.
@wieczny-student: i tak poświęcisz xd
Poza tym wezwanie to wezwanie, pewnie trzeba się stawić, ale pewnie nie musisz nic mówić.
Update jak by was to jakkolwiek interesowało. Byłem na przesłuchaniu i wygląda to dziwnie. Sprawa dotyczy jakiegoś fotelika dziecięcego sprzedanego na Facebooku. Wypytywali mnie jakie mam konto na Facebooku, jakie mam numery kont i w jakich bankach, jakie mam numery telefonów i u jakich operatorów, jakich mam dostawców internetu itp.
Oczywiście też czy sprzedałem jakiś fotelik w marcu (oczywiście nie). Nie powiedzieli mi nic jak wygląda
Wgl te pytania brzmią jak totalna odklejka i naruszanie prywatności, z dupy se wyciągną jakiś powód i chcą prywatne dane.
Wgl też dziwne, że pytali o numer kont, jak przecież raczej powinni mieć wszystkie po PESELu, bo nie bez powodu możesz kontem bankowym podpisywać dokumenty.
Jedyna sytuacja, która mogłaby to uzasadniać, to gdybyś np.