Wpis z mikrobloga

@przemytni-azbestu: próbowałem poprzednią, oczywiście nie kupiłem tylko wziąłem z linków które latały po tagu. Filmiki sobie można puścić w tle, a książka to trzeba jednak się poświęcić i nie ma takiej beki nawet jak pisze głupoty bez tej jego gestykulacji i wydzierania się do kamery. Także po 2 stronach sobie odpuściłem
  • Odpowiedz