Wpis z mikrobloga

taką jedną rzecz bym sobie chciał zanim się żyćko moje skończy
żeby się nauczyć na instrumencie dobrze grać takie jedno
chociaż i tak nie wiem po co do końca, lubię bardzo ten utworek, ale po co
no ale żeby to dobrze zrobić to najlepiej jakbym na lekcje chodził
a to kosztuje
i musiałbym na to zapracować
chyba aż tak mi się nie chce, z czasem ta potrzeba ucichnie tak jak powoli ucichają pozostałe
PorzeczkowySok - taką jedną rzecz bym sobie chciał zanim się żyćko moje skończy
żeby ...

źródło: IMG_20240504_141800183

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Czarnakurtka: myślałem o tym, ale boję się, że mogę nieświadomie popełniać błędy i potem przez złe nawyki mogę mieć problemy z graniem utworu, który sobie wybrałem, bo miejscami jest dynamiczny i tam nie ma miejsca na złe nawyki, błędy popełnione przy nauce podstaw
a jednak nauczyciel wykształcony wszystko może nadzorować i poprawiać błędy, byłbym spokojniejszy o końcowy efekt, o ten mój utwór
  • Odpowiedz
@Theo_Y: tzn do tego etapu mam jeszcze bardzo daleko, na razie ćwiczę absolutne podstawy typu pierwsza pozycja i poruszanie się między strunami
ale targa mną niepewność, z jednej strony szkoda mi tylu pieniędzy, bo jak sobie przeliczę po 4 lekcje w miesiącu razy tyle miesięcy ile przewiduję to wychodzi spora kwota, a może dzięki internetowi jednak bym nauczył się dobrze to grać, to nie jest paganini
ale z drugiej się
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: rozumiem doskonale obawy. Nie potrafie na to zaradzic bo sam ppdobnie czadami mysle. Akurat jesli chodzi o muzyke nie ma rzeczy dobruch niedobruch. Kontuzje i tum podobne raczej dotycza zawodowcow ktorzy siw zajmuja non stop graniem bledy ja tez robie czesto trywialne po prostu nie mam jak rozsadnie cwiczyc zeby sie nie rozpraszac w efekcie duzo mysle jak cos moze wygladac a jak jest to praktycznie nie ma. Ostatecznie
  • Odpowiedz
@Theo_Y: ja się obawiam chyba najbardziej złych nawyków, które się mocno potrafią zakorzenić i potem trudno je naprostować, wybierając tańszą, ale niepewną opcję ryzykuję dłuższą nauką, frustracją wynikającą z braku wiedzy jak rozwiązać jakiś problem i finalnie ryzykuję poddaniem się
nie cierpię takich dylematów
a i tak to się wszystko trzyma na delikatnej nitce chęci, łatwą ją zerwać, bardzo wiele już mi się takich nitek pozrywało
  • Odpowiedz