Wpis z mikrobloga

Skacowany HeadChef lucjan machloj lepi na melinie brudnymi łapami pierogi z mienskiem, układa do mrożenia na kartonie po Cambodi. Przepakowuje do plecaka, następnie gapcio popindala motorynką na drugi koniec Sim R.I.P (taka dziura) w 40-stopniowym upale i przekłada ponownie do zamrażarki w Lumpenhausie. Na szczęscie dla tych dzbanów, w kampoczy nie ma instytucji zwanej sanepidem, bo poszliby w pasiaki :) Zemsta czerwonego kmera dla pierwszego śmiałka, który odwiedzi ten przybytek. W bonusie - salmonella #raportzpanstwasrodka
m-smoke - Skacowany HeadChef lucjan machloj lepi na melinie brudnymi łapami pierogi z...

źródło: cheflucjan

Pobierz
  • 13
@m-smoke: Pracowałeś kiedyś w gastro? Kto pracował ten się w cyrku nie smieje XD panie z mitycznego sanepiku to na kawkę przychodzą, czasem skromny mandacik wystawią za jakąś pierdołę. A na co dzień? Wyciąganie spleśniałych owoców z ciast, wyławianie kurczaka z zupy lapą, pakowanie sobie bitej śmietany do ryja (tej samej którą później dekoruje się desery XDD) a to tylko malutki wycinek z jednego przybytku w jakim mialem okazję pracować.
@WielkiPowrut88

Kurła, to musiała być ładna melina xD

Znajomy pracuje w takiej pół fancy restauracyjce i ostatnio szef / właściciel poprosił kucharzy o skomsumowanie kawioru, (wedle chęci, był używany do jednego z dań) za grube tysiące, bo KOŃCZYŁA MU SIĘ DATA

Nie wątpię, że opisywane przez Ciebie rzeczy się nie dzieją, ale to nie jest standard jak coś ( ͡º ͜ʖ͡º)
@m-smoke: Weź pod uwagę, że ich konkurencją na lokalnym rynku są budy sprzątające ryż z kurczakiem za dolara. Jak chcesz przetrwać na tamtejszym rynku gastronomicznym to musisz ciąć koszty gdzie się da.

W Kambodży nie opłaca się otwierać w pełni sterylnego baru z chłodnią, trzema zlewami, zmywarką przemysłową do wyparzania nauczyń i obsługą w gumowych rękawiczkach, bo przy daniach za dolara to się nigdy nie zwróci.

Nie żebym bronił chłopaków ale