Wpis z mikrobloga

Co się dzisiaj wyprawia na ulicach, to głowa mała, przynajmniej w Gdyni. Najpierw jechałem drogą z pierwszeństwem, a kobieta przecięła mi drogę przed nosem, wyjeżdżając z podporządkowanej i cisnąć dobre 70-80 km/h. Musiałem dać po hamulcach, żeby się we mnie nie wbiła. Nawet nie zauważyła, że coś jest nie tak. Potem jakiś Azjata w taksówce Halo, czy coś w tym stylu, wyjechał mi znowu z bocznej na osiedlowej. Jechałem może 20 km/h, ale koleś wyjechał 5 metrów przede mną i rozkładał ręce, jakby to nie jego wina że mi zajechał drogę i że prawie wjechałem mu w bok. No samo się jakoś wyjechało. Na koniec idiota z jakiegoś króla kebabu po angielsku wyprzedził mnie chamsko centralnie na pasach, prawie wbijając się na rondo od złej strony. Sam musiałem przyhamować, żeby tylko koleś się zmieścił i mógł wyprzedzić. Kiedy zobaczyłem, że skręcił w moją uliczkę, zatrzymałem się, żeby go zapytać, czy wie, co robi za kierownicą. Ale koleś w panice uciekł w drugą stronę. Kurczę ludzie myślcie za kierownicą.
  • Odpowiedz