Wpis z mikrobloga

W czasach studbazy kiedy picie było codziennością a jedzenie kromek chleba przez które przelewał się denaturat było normą, poznałem inteligentnego gościa, którego niektóre historie zwalały z nóg. Tenże gość był typowym gościem z bloków, trzymał sie w swojej lekko patologicznej ekipie z którą miał mnóstwo przygód. On dzielił się nimi ze mną i resztą zapijaczonych kumpli ze studbazy a ja podziele się z wami. ;)

Jeden jego ziomek Stulej, zdobył od kolegi kolegi kolegi nr telefonu do podobno bardzo rozwiązłej dziewczyny. Po kilku dniach pisania, umówili się u niego w domu, jako że Stulej miał w zwyczaju przypalić i popić to zaopatrzył sie zawczasu w alkohol i dobre palenie (pewnie również za namową dziewczyny). Gdy przyszła do niego zaczeli chillautować i pić wódkę aby w odpowiednim momencie ponieść się wodzom fantazji. Jako, że Stulej nie miał mocnej głowy i mieszanie picia z paleniem nie wychodzi mu na zdrowie po kilku godzinach usnął. Skacowany nazajutrz spostrzegł, że z chałpy zniknęło kilka rzeczy i sprzętów. :D #!$%@? szmata okradła go. ;) Sprawa finalnie nie wiem jak się skończyła, ale gość nie poruchał.

Druga historia działa się w pobliskim lesie. Pojechali z kumplami i pewną lodziarką w ustronne miejsce aby ta połykała miecze jak zawodowa atrakcja cyrkowa. :D W samochodzie którym jechali jego kumpel miał wiatrówke. Obciąganko skończyło się gdy jeden strzelił jej w dupe jak ta zawodowo obciągała druta.

Może troche (bardzo) chaotycznie opisane ale z ust niektórych podobne historie brzmią niezwykle interesująco.

#coolstory #studbaza ##!$%@?
  • 3