Wpis z mikrobloga

@DigitalPasztet: w tych sytuacjach się zastanawiam czy aby na pewno by nikt nie pomógł. Często się na wykopie słyszy o samotności ludzi i szkoda mi ich ale realnym rozwiązaniem byłoby żeby ktoś się z nimi spotykał i nawiązywał relacje, a mi się np nie chce nigdy z takimi osobami gadać i wielu wykopkom też pewnie, to kto ma się z nimi zakumplowac? Jestem ciekawa czy realnie ktoś narzekał na samotność i
@ZenujacaDoomerka: nie odpowiedziałaś se sama właśnie? no nikomu się nie chce pomóc a nawet jeśli to niby jak? pomógł sobie najlepiej na ile mógł... a wykopki będą pisać że to smutne albo że można było wcześniej zareagować to by mu specjaliści pomogli.. jak by mu pomogli? zamykając w ośrodku i zmuszając na siłę do dalszego istnienia i cierpienia bo tak? bo trzeba żyć i #!$%@? bo tak se chcecie? bo zamiast
@ZenujacaDoomerka: no a czemu nie ty.. inni też powiedzą że "ktoś mógłby przecież ale nie ja akurat"..

ze mną też się nikt nie koleguje a przecież tyle ludzi mogłoby a 99,99% powie że im się akurat nie chce.. zresztą problem leży też po stronie osoby z depresją i nie bez powodu nikt nie chce bo nawet jakby ktoś próbował to i tak nie potrafię odwzajemnić kolegowania czy utrzymać jakąś relację społeczną