Wpis z mikrobloga

Postęp technologiczny pozwolił filmom trwać dłużej i w sumie spoko, problem tylko że siedzenie na dupie 3 godziny nie jest najzdrowszym wyborem spędzania czasu.
Patrząc wyłącznie na tegoroczne Oscary - siedem na dziesięć filmów nominowanych w głównej kategorii trwało powyżej 2 godzin, cztery z nich powyżej 2,5h, a dwa powyżej 3h. A to tylko dziesięć przykładowych filmów. Dzisiaj nawet głupie marvele trwają powyżej 2,5h.
Na seansie drugiej Diuny bawiłem się przednio, ale po trzydziestce plecy dają się we znaki i po dwóch godzinach po prostu fizycznie ciężko mi było wytrzymać i trzeba było zrobić przerwę na kibelek. Przy Czasie krwawego księżyca i Oppenheimerze to samo.
O co mi chodzi? O to, że to już czas, żeby w przypadku filmów powyżej 150 minut wprowadzić w kinach choćby 10 minutowy antrakt. W teatrze to normalna sprawa (tak, wiem że to w związku z tym, że aktorzy grają na żywo i trzeba zmienić scenografię, rekwizyty i kostiumy), myślę że w kinie też sprawdziłoby się świetnie. I nie, nigdy nie miałem tiktoka, nie używam instagrama i mój mózg nie jest przyzwyczajony do superdopaminowych strzałów, że nie mogę usiedzieć w kinie dłużej niż godzinę. Nie mogę usiedzieć w kinie, bo #!$%@? jestem człowiekiem i moje ciało się psuje od tego xD

#kino #filmy #changemymind #diuna
  • 8
  • 0
@Iskaryota: och, czekałem aż ktoś się #!$%@? do tego, ale spoko, za duży skrót myślowy zastosowałem xD tak, wiem że były 70 lat temu filmy trwające powyżej trzech godzin, natomiast później zaczęły się skracać poprzez wejście nośników zewnętrznych, które były ograniczone (vhs, później dvd). Teraz tendencja długich filmów wraca, bo po premierze kinowej trafiają prosto na streamingi, które nie mają ograniczeń.
@AndrzejGupota: Dlatego teraz jest moda na analogowy IMAX, który jest ultra ciężki i ultra długi?

@wcfilmowe filmy kinowe miały w dupie długość kasety VHS, bo nigdy nie było pierwotnym celem, by trafiały na te nośniki. Zresztą ogrywano to wydając ewentualne wersje domowe na kilku kasetach lub płytach.

Filmy właśnie kiedyś były dłuższe i bardziej rozwleczone, spójrzmy sobie chociażby na to zestawienie 20 najdłuższych filmów Hollywoodzkich, większość z nich ma 40 lat
@wcfilmowe: szczerze mówiąc nie mam żadnego problemu żeby tyle wysiedzieć, ale todoba mi się ten pomysł.
Nie tylko z uwagi na przerwę ale na konstrukcję fabuły, większość filmów w tym momencie ma efektowny początek i koniec z długą przerwą pomiędzy (nie mówię o Diunie która jest fenomenalna i to rollercoaster przez całą długość). Z tą przerwą możnaby uzyskać dodatkowy "początek i koniec" w środku filmu i bardziej równomiernie rozłożyć historię. Do
@wcfilmowe: te dlugie filmy ogladam w domu i to na kilka wieczorow :) a z ta przerwa w filmie pamietam zastosowal to Tarantino w The Hateful Eight gdzie byla przerwa w polowie filmu w kinie (nie jestem pewien czy bylo to w kazdym kinie), w sumie monza bylo pojsc do toalety, rozprostowac nogi no i przerwa dzielila tez film idealnie, w drugiej czesci zaczela sie qunetinowa jatka!