Wpis z mikrobloga

Czasem w takie święto jak jest ładna pogoda to idę sobie na mszę ale nie wchodzę do kościoła tylko chilluję na placyku przed, gdzie też sporo osób, głównie z dziećmi, korzysta z pogody w podobny sposób. Maluchy zwykle bawią się i dokazują, nawet obok mnie. Cieszy mnie fakt, że dzieci normictwa nie boją się przebywać w moim otoczeniu - dzieci zwykle są szczere, więc szczerze boją się obecności obcych - a jeżeli nie brzydzą się mnie to znaczy, że nie mam jeszcze aury zupełnego creepa. To podnosi moje morale i podtrzymuje mnie na duchu.
#przegryw
  • Odpowiedz