@Szybkalada: tak, ale jest droga. Usuwałem lakier szlifierką taśmową, z racji kształtu desek nie usunęło się wszędzie po równo, czasem robiły się ubytki drewna, czasem lakier zostawał. Potem machnąłem to farbą (ale niestety nie pamiętam marki, jakaś średniej jakości z Castoramy) 2-3 razy i efekt był całkiem spoko. Nic nie odpadało, niezależnie czy farba była na polakierowanej części, czy na zdartej desce.
@Szybkalada: ja malowałem półmatem ftalowym bez dokładniejszego pieszczenia się. Po prostu przejechałem papierem ściernym po całości (bez rowków) zgrubnie, żeby zmatowić i potem wałeczkiem gąbkowym dwie warstwy, żeby ładnie pokryło.
Ja se pomalowałem boazerie na kolor morski zwyklym lakierem ftalowym, tylko wcześniej przetarłem deski benzyna ekstraycjna i elegancko trzyma.