Wpis z mikrobloga

Zapytałem organizatora, to jest Dzielnicę Włochy, czy są możliwe podobne warsztaty dla mężczyzn, dostałem krótką odpowiedź, że: "Nie".


@Kopytnik_1: I żałujesz???Takie zajęcia raczej mało co mogą dać pod kątem obrony przed napastnikiem, a zwłaszcza jak napastnik ma np. nóż i myślisz, że po jakiś tam treningach te niskie i drobne kobitki będą miotać napastnikami po ścianach??? Najlepszą formą samoobrony jest gaz pieprzowy albo paralizator.
jakas chuda myszka od sztuk walki by byla do pokonania ale ona by nie walczyla normalnie tylko probowala kopac w jaja caly czas

wiec i tak bym przegral


@mariusz9922: Jak w grę wchodzą nieczyste zagrywki to mógłbyś ją ugryźć()/, a to , że laska byłaby grubsza nie oznacza, że ma siłę lub cię z automatu pokona, ja np. widziałem filmik jak taki chudzielec obalił grubą policjantkę w
@Kopytnik_1: Przecież oni tam głupot uczą tych kobiet, które tylko im mogą zaszkodzić w sytuacji zagrożenia. Kobieta to powinna się uczyć, że ma nosić gaz pieprzowy i w razie W uciekać jak najszybciej, a jak nie da rady to drzeć mordę, żeby zaalarmować otoczenie- może zniechęci napastnika.
Kuzynkę wysłali na takie kursy i próbowała mi pokazać jakieś chwyty karate- no to musiałem zaatakować w taki sposób jak ona chciała no i
@Lewacka_zydokomuna: sparowałem się kiedys z panną która cwiczyla taekwondo. Ja kloc 95kg, 10 lat stażu na silce, sztuki walki glownie przod przod dol tyl fire grajac sub zero;) ona wyszkolona, pracowała w jakiejs szkółce sztuk walki. I co? I gunwo, dysproporcja siły jest tak duża że moja nieznajomość sztuk walki nic nie zmienila, panna nie potrafiła mnie położyć ani sie ode mnie uwolnic