Wpis z mikrobloga

Zacieli się na tym jednym słowie zamiast zapytać wprost czy to spotkanie było w celu prac nad czymś. W tym przypadku nad organizacja wyborów kopertowych w których zmarnowano masa publicznych pieniędzy. Słowo formalne może mieć wiele znaczeń i może być różnie rozumiane przez każdego a "praca nad czymś" jest konkretna.

Sobonia trzeba krótko i konkretnie pytać żeby nie miał opcji lawirowania między takimi właśnie wieloznacznościami.

Powinni udowodnić soboniowi że brał udział w przygotowaniu tych wyborów. Bez względu czy formalnie czy nie. Jeśli przyłożył do tego rękę albo wydał jakieś polecenia lub koordynował coś lub przepływały przez niego informacje to jest współwinny. W końcu by się wysypał i zaczął wskazywać na czyje polecenie to robił.

Wystarczy złapać sobonia na kilku kłamstwach i będzie siedział.

#sejm
  • 1
  • 0
@mrq nie padło pytanie , które aż się prosiło o zadanie
Czy sobon używał formy nakazującej sugerującej wykonanie jakichś czynności . Czy wydawał polecenia lub coś co mogło jednoznacznie brzmieć jak polecenie

Przecież ten koleś się z poczty nie zwolnił bo miał widzimisię tylko mu ktoś to delikatnie zasugerował