Wpis z mikrobloga

To jest straszne jak ludzie zaczynają grac na dzwigni! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja brałem pierwszego longa na BTC w zeszłym roku , sierpnień, spadki, wszyscy w shortach, azja szoruje, spx znowu umarł , dax też spadkowy- koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa konta walutowe, kraken, profesjonalna myszka, specjalistyczny mocno wygięty monitor (żeby opierał się boczniakom), butle do szczania - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów współlokatorów. A przecież to giełda i wszystko może się zmienić w sekundę! Wejście podzieliłem na 90 dni, co parę godzin long, ocena ryzyka, oczywiście tylko zlecenia limit na każdym etapie i ostatniego dnia też. Co dzień rano znajdowałem na tagu #kryptowaluty pytania o to jak zacząc grać na dzwigni! Przeklęci amatorzy! W końcu zdobyłem szczyt, a zużyte butle zostawiłem przy pobliskim postoju taksówek, gdzie -o zgrozo! - spotkałem taksówkarza-tradera z dwójką taksówkarzy-holderów!

Longi zamykałem kolejne 90 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru. Pod koniec maja planuję wejść na longa na ETH, w stylu kontrarianskim - ale jak zobaczę taksówkarzy z butelkami, to dzwonię na policję.
  • 3