Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak to robi dentysta, ale jego zastrzyk aby znieczulić ząb nigdy nie boli, to tylko małe ukucie i za chwile nie czuje nic.

Ale musicie wiedzieć, że ja panicznie boje się igieł niewinne pobranie krwi ostatnio skończyło się, że zemdlałem na 20 min, a po szczepionkach to szumi mi uszach, czarno przed oczami, blednieje, a czasami nawet wymioty ja mam fobię igłową.

Tylko co jest dziwne, u dentysty niczego nie boję się, albo mam najlepszego dentystę na świecie, albo oni mają najlepsze igiełki, bo są mega małe i mega chudziutkie, że nie czuje się prawie, w ogóle moja pierwsza plomba ma już 15 lat i nadal jest jak nowa, może naprawdę mam dobrego dentystę.

Każdy zawsze mówi, że wypadają plomby, ale ja nigdy takiego przypadku nie miałem.

#dentysta #ciekawostki
  • 19
@aptitude: tylko z tego się właśnie wyrasta

a co do tego, że nie boisz się niczego u dentysty, może dlatego, że nie widzisz jak on to robi

a na pobranie krwi widzisz, jak ci igła wchodzi w skórę
@aptitude: u mnie było trochę inaczej, za małego dzieciaka pobranie krwi albo wenflon było apokalipsą, ale normalny zastrzyk podskórny/domięsniowy był ok.
U dentysty aż do 30 roku życia wszystkie zabiegi robiłem na żywca w obawie przed tym, że spanikuję i zamknę usta z igłą w dziąśle (brrrr), dopiero jak usuwałem 8 to się przełamałem i przy pomocy "żelika przez znieczuleniem" i "znieczulenia the Wand" zmieniłem nastawienie z "o #!$%@? będzie bolało"
  • 0
tylko z tego się właśnie wyrasta


a co do tego, że nie boisz się niczego u dentysty, może dlatego, że nie widzisz jak on to robi


a na pobranie krwi widzisz, jak ci igła wchodzi w skórę


W sumie może coś w tym jest, bo jak dentysta podchodzi do mnie z zastrzykiem, to oni mają tylko 2 cm igłę i bardzo cienką, może dlatego nie boje się.

Ale jakbyś teraz chciał mi
  • 0
U dentysty aż do 30 roku życia wszystkie zabiegi robiłem na żywca w obawie przed tym, że spanikuję i zamknę usta z igłą w dziąśle (brrrr), dopiero jak usuwałem 8 to się przełamałem i przy pomocy "żelika przez znieczuleniem" i "znieczulenia the Wand" zmieniłem nastawienie z "o #!$%@? będzie bolało" na "o #!$%@?, ale wysoki rachunek".


@AbyssWatcher2137: Na żywca? Ale dentysta też ma taką maść, gdzie smaruje i działa prawie tak
@aptitude: no na żywca bo się bałem igły w dziąśle. Jak bolało to podnosiłem rękę albo stękałem i robił chwilę przerwy. Dopiero jak usuwałem 8 to mi powiedział o "żelu przez znieczuleniem", po nasmarowaniu którym skorzystał ze znieczulenia "the Wand" przez co wkłucie było łagodniejsze.
  • 0
igły w dziąśle.


@AbyssWatcher2137: Rozumiem, współczuje :C

Ale ja jakoś nigdy nie bałem się igły w dziąśle, tylko takie znieczulenie działa kilka godzin, co jest nawet zabawne, ale jak zejdzie znieczulenie po wyrwaniu mojej ósemki, to trochę zaczęło boleć, ale dali mi tabletki i po 3 dniach było wszystko okay.
@aptitude: żelik to żelik, "The wand" (nazwa handlowa) to taka pikająca maszynka do podawania znieczulenia w niewielkich porcjach by uniknąć rozpychania dziąseł. Dodatkowo działa też na psychikę bo nie widzisz klasycznej strzykawy tylko igłę a'la insulinówkę z wężem. U mnie to kosztuje 60 zł, gdzie zwykłe mam w pakiecie.
  • 0
@AbyssWatcher2137: U mnie wszystko płaci ubezpieczenie IKK, nawet jak spaliłem sobie nogę przy grillu 2 stopnia. to płacili nawet za najdroższe opatrunki, takie gumowe, nawet nie wiedziałem, że istnieje coś takiego.
Bo normalne opatrunki by się przyklejały do rany, a te gumowe łatwo można wymieniać.
Jeden opatrunek to 200 PLN na dzień, a ja za free miałem bo IKK zapłaciło.

Nawet chyba pisałem o tym na Wykopie i pokazywałem swoją nogę
  • 0
@AbyssWatcher2137: Nie bój się dentysty i igły u dentysty, to wcale nie boli, a jeżeli ja mówię, że nie boli ukucie igły, to musi coś znaczyć jak ma się fobię igłową.

Dentyści skończyli kilkanaście lat studiów i wiedzą co robią.

To tylko sekunda dyskomfortu, a przez godziny mogą robić z tym zębem co chcą a Ty nic nie czujesz, dosłownie nic nie czujesz.
  • 0
Zioom, ja jedyne czego się teraz boję to rachunku za usługę i tego, czy slot na wizytę znajdą w normalnym terminie i o normalnej godzinie. Rok temu za 1 plombę z magicznym znieczuleniem #!$%@? coś koło 450 zł.


@AbyssWatcher2137: Wow, też bałbym się takiego rachunku, nie masz ubezpieczenia? Po prostu skanują twoją kartę i ubezpieczenie płaci wszystko za ciebie i mogą robić z tobą co chcą na koszt ubezpieczalni.

Bogacz z
@aptitude mam ubezpieczenie, mogę też rozszerzyć medicover/luxmed ale ta przychodnia ma taki fajny system planowania, że w 90% wizyt wchodzę o czasie, są też blisko mojego miejsca zamieszkania i ogólnie atmosfera jest przyjemna, plomby się trzymają. Jedynie wystrój poczekalni jest mega kiczowaty, złoto, plastikowy kryształ i czerń.
@aptitude: jak to duża plomba to po 15 latach na milion procent nie jest okej :D

To czy znieczulenie boli czy nie, zależy od tempa podawania. To że nie boli to zasługa dentysty, że się stara, nie małych igieł :D