Wpis z mikrobloga

@Dariel: ok to jeszcze powiedz czym jest agresywnosc i przerost ;d przypominam ze to #eu3

@Sverc: ja raz wczytałem jak się #!$%@?łem gdy w ciągu 3 lat stab z +3 chciała spaść na -1, tak po prostu przez jakis glupi event
@Aureos: agresywność czyli infamia, niesława - jest wtedy, gdy atakujesz inne państwa i zabierasz im prowincje. Co roku spada o jakiś tam ilość, a tą ilość możesz zwiększyć zatrudniając doradce :D

Przerost, kiedy przejmując zbyt dużo terenów, które nie są Twoimi rdzennymi ziemiami (po 50 latach każdy teren prowincji w Twoim państwie, staje się narodowy).
@Dariel: aaa to spoko, czym jest niesława to wiem aż za dobrze ;d

a ten przerost to jest gdzieś konkretnie pokazany jako statystyka? kolonizuję i podbijam normalnie, a jak patrze na wykresy to co czwarta prowincja nie jest core'm jeszcze
@speerpre: wiem, właśnie dlatego uważam 3 za łatwiejszą część. Tam musiałem anektować chyba ze 30 prowincji w krótkim czasie (10 lat?) by nagle dostać przerost i by się buntowali. Z resztą i tak się mniej buntują niż w 4 z Overextension na poziomie 100+
@Dariel: to chyba graliśmy w 2 różne gry, bo ja mam bunty przynajmniej raz na pół roku w każdym miejscu które podbiłem, nawet przy niskiej niesławie, wysokiej reputacji i legitymizacji
@Aureos: wiesz bunty masz przez wiele czynników - losowe wydarzenia, nacjonalizm, religia, inna kultura itd. Z resztą jak mówił mój poprzednik :)

@speerpre: no ja wiem, np. zdobywając konsantynopol miałem 60% ox :/
@Dariel: mówiłem ci tak bo uważałem że gra jest za łatwa, natomiast w tym przypadku wydaje się za trudna, więc to 2 różne sprawy :P

nadal zresztą nie wyobrażam sobie jak mógłbym podbić cały świat, skoro hamują mnie masowe bunty, niesława którą muszę odrabiać przez 30 lat po podbiciu jednego większego kraju (np. Indii), ciągłe eventy obniżające stabilnosc i ogolnie inne mocarstwa