Wpis z mikrobloga

10 lat stażu w przeróżnych robotach. Początki na budowach i magazynach ściany wschodniej, obecnie IT ale nie duże korpo ale wsparcie małych i średnich biznesów i przez cały czas nie miałem jednego przypadku aby ktoś podniósł na mnie głos albo próbował zastraszyć
Natomiast z relacji znajomych co powyjeżdżali do Warszawy i pracują w typowych korpo jako klepacze excela ale i w programowanie
Z ich relacji wynika że krzyk to regularnie stosowane narzędzie motywacyjne szczególnie względem kobiet. Natomiast kolega chodzi obecnie na terapie po tym jak raz odmówił podania nierealnych widełek czasowych przed klientem i jego menago postanowił go za to zniszczyć

Takie rzeczy naprawdę są na porządku dziennym czy mam za znajomych strasznych pechowców?
#pracbaza #warszawa #kiciochpyta
  • 3
@pitrek136: raz byłem w projekcie w którym ostro się ludzie #!$%@? jako konstruktywna wymiana zdań i jeśli do takiego zespołu trafiłby ktoś nieasertywny to mógłby się w nim poczuć atakowany czy tam mobbingowany, ale aktualnie to widzę raczej odwrotny trend, tzn zgłaszanie wszystkiego do HR jako mobbing i reprymendy dla pracowników za jakieś żarciki itd.