Wpis z mikrobloga

@frutson: Trzeba być naprawdę melepetą mającą dwie lewe ręce żeby używać syfiastych aktualizacji przechodząc z jednej wersji windowsa na drugą, a potem płakać, że ma się śmietnik zamiast systemu xD
  • Odpowiedz
@z1x2c3: Trzeba być frajerem żeby sobie niepotrzebną robotę dodawać. Jakby mi nie odpowiadało jak system działa po upgrade to bym zrobił clean install, to 30 min roboty. Ponowna konfiguracja wszystkiego trwałaby w moim przypadku 10 razy dłużej niż sama instalacja więc tego unikam.
  • Odpowiedz
@frutson: Ok, rób sobie aktualizacje systemu, tylko nie chwal się swoim lenistwem/dziadostwem polecając to innym i twierdząc że to dobra opcja.
Tak na marginesie czysta instalacja zajmuje mniej czasu niż gówno-update, więc średnio ci wyszedł ten argument mający świadczyć o jakimś plusie tej opcji.
  • Odpowiedz
@z1x2c3: aktualizacja jest bezobsługowa. Instalacja czy konfiguracja nie. Dziadostwem jest chyba posiadanie burdelu i ciągłe reinstalacje. Przez ostatnie 8 lat 2 razy windowsa instalowałem (raz w 2015, później całkowita zmiana komputera w 2020) i wszystko sprawnie działa.
  • Odpowiedz
@frutson: Apeluję do ciebie o zaprzestanie promowania DZIADOSTWA i używania szkodliwych dla systemu rozwiązań (czyt. aktualizacja systemu zamiast czystej instalacji).
  • Odpowiedz