Wpis z mikrobloga

@asdfghjkl: a kiedyś chyba pisales mi że pigwy rosną świetnie w klimacie krety i że robisz nalewkę z nich a ja bardzo lubię ten smak w.alkoholu to mi zapadło w pamięć.
Ja jak wszystko dobrze pójdzie to może w tym roku będę miał wystarczająco owoców pigwowca to z tego nastawie, podobny smak do pigwy mają a chyba nawet bardziej złożony jak mi się wydaje.
@asdfghjkl: pewnie odmiana dostosowana do naszego klimatu wytwarza mniejsze owoce.
Pigwowce wogole są malutkie, jak śliwki może?
Za to są w #!$%@? twarde, ale smak mają ciekawy.
Jeszcze licze że z rokitnika kiedyś zrobię, też fajny i ciekawy smak, tylko problem w tym że kupiłem cztery sadzonki, dwie męskie i dwie żeńskie, przetrwały dwie a ja nie wiem jakie to są, jest pewna szansa że mam parke ale chyba zwyczajnie muszę
@ZielonaOdnowa: te pigwy w Polsce małe są. Te tutaj potrafią mieć koło kilograma jeden owoc. Wielka gruszka taka. Loquat to mały owoc. Wielkości śliwki węgierki mniej więcej. Śliwka japońska też na to mówią
@asdfghjkl: ja rozumiem, ale ja mam pigwowce nie pigwe, to taki krzew niewielki, jak porzeczka może? Coś takiego, i ma owoce przypominające bardzo w smaku pigwę, stąd pewnie i nazwa się wzięła.
U mnie pigwa wogole nie chciała rosnąć, umarła pierwsza zimą i finito.
@ZielonaOdnowa: no tak pigwa i pigwowiec to dwie różne rośliny. Pigwa to drzewo a pigwowiec to krzew. Owoce smakują podobnie i są też podobnie twarde. Te polskie są bardziej kwaśne. Co myślę że jest zaletą do nalewki