Wpis z mikrobloga

Wracam z kina. Byłam na mini maratonie nocnym który trwał prawie 6h i zgadnijcie co. No typ z p0lka obok mnie cały czas chlali alko i coś jedli. Jak nie czipsy, to jakieś kanapki (No i spoko bo w kinie fajnie się je), ale jak już odpalili krakowską czy inną kiełbasę to myślałam ze bełtnę. Waliło na całej sali kiełbą () zalesie
  • 13
  • Odpowiedz
@cytmirka Szanuj proszę krakowską, rozumiem, że nie wypada w kinie ale oni walczyli o krzewienie polskich smaków. Może tego wieczoru powstanie Brajan w oparach tego masarnianego opus magnum.
  • Odpowiedz
@cytmirka: ja tak kiedyś byłem na La La La land. Siedział obok jakis wielki typ, od którego śmierdziało tak jakby cały dzień smażył kotlety w jakiejś budzie. Cały seans siorbal i ciamkal jakieś orzeszki... Nawet nie wiem o czym film byl
  • Odpowiedz
  • 0
@Aerwin O Jezuuuuuu XD Ten obok mnie jak jadł kanapkę to tez tak trochę mlaskał ale starałam się tego nie słuchać. Najlepszy moment był jak odpalali Jagermeistra bo przynajmniej zapach ziołowy był a nie kiełba chociaż dla mnie chlanie alkoholu w kinie to ogólnie słabo XD
  • Odpowiedz
@cytmirka: dziwne to kino. Normalnie tacy ludzie są wypraszani (personel kina ma noktowizor i obczaja czy ktoś nie żre/rucha się/nagrywa telefonem. Przynajmmniej tak jest w cinemacity
  • Odpowiedz