Wpis z mikrobloga

#famemma
Jak to jest być kukoldem, dobrze?

A, wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze.
Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi.
Ludzi, którzy grzmocili Fagatkę, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam,
i co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie.
Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne,
bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać.
Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem, i dziękuję trenerowi!
Dziękuję mu; trener to śpiew, trener to taniec, trener to miłość!
Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste!
To umiłowanie #!$%@?. To właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład jestem kukoldem, a jutro – kto wie? Dlaczego by nie – oddam się pracy społecznej i będę, ot, choćby, psem ebe ebe.
Najmanustrzeci - #famemma 
Jak to jest być kukoldem, dobrze?

A, wie pan, moim zdanie...

źródło: brave_SzzyiYCvbX

Pobierz