Aktywne Wpisy
PiotrFr +150
Klient do mnie zadzwonił w sprawie otynkowania domku i muru, który zrobił mu inny murarz.
Tak, murarz z własną firmą, to nie klient sam sobie zrobił.
Nawet nie wysiadłem z samochodu xD
#budownictwo #pracbaza #k--------------------l
Tak, murarz z własną firmą, to nie klient sam sobie zrobił.
Nawet nie wysiadłem z samochodu xD
#budownictwo #pracbaza #k--------------------l
kubas_782 +262
#bekaztransa #januszebiznesu #praca
Ojciec jeździł na trasach międzynarodowych parę lat dla takiego dziadtransa, ale że mój stary to taki sam dziad jak ten właściciel, to się jakoś dogadywali. No i po 5 latach służby dla Janusza, Janusz wymyślił sobie, że mojego starego z roboty ceremonialnie wyrzuci, bo mu się coś zaczęło nie spinać kosztowo.
Starego zwolnił podczas L4 z powodu zapalenia płuc, korespondencyjnie, bez okresu wypowiedzenia, dyscyplinarnie, że stary się w pracy nie stawił czy coś tam. Ogólnie cyrk na kółkach, daty oczywiście wsteczne, wałek na wałku.
Stary w szoku, próbował się z gościem dogadać, żeby nie robił maniany, tylko normalnie mu złożył wypowiedzenie, zapłacił zaległe pieniądze i rozstajemy się w dobrych stosunkach. No, ale Januszowi do ucha podpowiadał tytaniczny Janusz senior, który powiedział, że mają iść w zaparte. No to mój stary za moją radą złożył sprawę do sądu pracy.
Ojciec jeździł na trasach międzynarodowych parę lat dla takiego dziadtransa, ale że mój stary to taki sam dziad jak ten właściciel, to się jakoś dogadywali. No i po 5 latach służby dla Janusza, Janusz wymyślił sobie, że mojego starego z roboty ceremonialnie wyrzuci, bo mu się coś zaczęło nie spinać kosztowo.
Starego zwolnił podczas L4 z powodu zapalenia płuc, korespondencyjnie, bez okresu wypowiedzenia, dyscyplinarnie, że stary się w pracy nie stawił czy coś tam. Ogólnie cyrk na kółkach, daty oczywiście wsteczne, wałek na wałku.
Stary w szoku, próbował się z gościem dogadać, żeby nie robił maniany, tylko normalnie mu złożył wypowiedzenie, zapłacił zaległe pieniądze i rozstajemy się w dobrych stosunkach. No, ale Januszowi do ucha podpowiadał tytaniczny Janusz senior, który powiedział, że mają iść w zaparte. No to mój stary za moją radą złożył sprawę do sądu pracy.
#grubyzaklad z @hdeck
Pozostawiam w celach kronikarskich.
Parametry:
P - początek zakładu (dzień 1)
K - koniec zakładu (dzień 92)
T - teraz (dzień 120)
- Waga: P: 112,2kg, K: 83,5kg, T: 81,8kg
- Tłuszcz: P: 35,9%, K: 20,0%, T: 19,1%
- Obw. klatki piersiowej: P: 116cm, K: 103cm, T: 103cm
- Obw. brzucha w talii: P: 120cm, K: 93cm, T: 90cm
- Obw. bioder: P: 116cm, K: 98cm, T: 96cm
- Wzrost: 183cm
Moim najbliższym celem po zakończeniu zakładu jest dobicie do 15% tkanki tłuszczowej i dopiero wtedy rozpoczęcie ćwiczeń i powolne zamiany żywieniowe. Pisałem o tym w podsumowaniu zakładu.
Myślałem jednak, że będzie dużo łatwiej. Niestety przy obecnej zawartości tkanki tłuszczowej tempo chudnięcia nie jest już tak spektakularne. Po zakończeniu zakładu waga lekko podskoczyła (do ok. 84,5kg), co było najpewniej spowodowane tym, że na finiszu bardzo mocno przycisnęliśmy razem z #hdeck i waga musiała się nieco ustabilizować na realnym poziomie.
Aktualnie szacuję, że nie dam rady redukować już szybciej niż 1kg/tydzień i jeśli dobrze pójdzie, to może dobrnę do mojego docelowego BF pod koniec marca. W lutym nie było łatwo. Po zakończeniu zakładu wróciłem szybko do okna 8/16, żeby nie katować się tym 4/20. Dodatkowo miałem w międzyczasie wypad z rodzeństwem na miasto z okazji urodzin brata, urodziny córki i 4 kawałki karpatki, tort i inne takie, wyjście z @hdeck i kilka piw. Do tego jakieś inne lekkie rozpasania, których nawet nie wliczam, ale nie pozwoliłbym sobie na nie podczas zakładu.
Mimo wszystko udało się dalej jechać z wagą w dół, więc nie jest tak źle. Myślę, że potrzebowałem tego miesiąca z mniejszą restrykcją, żeby trochę odsapnąć i nabrać sił do dalszych działań. Poza tym wszystkie moje działania zmierzają już w rzeczywistości do ustabilizowania wagi, więc nie muszę się bardzo spieszyć. Jak dopalę tę resztkę tłuszczu w trochę dłuższym czasie i przejdę do kolejnych kroków nieco później, to nic się nie stanie. Dam znać :)
Chwilowo z wagą, obwodami itd. stoję w miejscu i korzystam z życia, tylko dalej licze kalorie i od czasu do czasu na silce pomacham, żeby nie zgnuśnieć.