Wpis z mikrobloga

@deiceberg: Kiedyś jak wyprowadzałem psa po północy na moim zadupiu i wracałem z nocnego z paczką czitosów, to podszedł do mnie jakiś żul wystrzelony po #!$%@? wie czym i mówił, że właśnie wyszedł z więzienia, nic nie ma i czy dam mu trochę chrupków. Ja obsrany otworzyłem paczkę, a ten ciul mi #!$%@?ł pól opakowania i sobie nimi kieszenie napchał. Potem jeszcze chciał fajka, którego paliłem, to też mu to dałem,