Wpis z mikrobloga

Szef PiS wyruszył w podróż po kraju. Obiecuje, że w Polsce zacznie się…

Rozpoczęte w ostatnią sobotę przez Jarosława Kaczyńskiego, wyjazdy na spotkania z mieszkańcami Pomorza, stały się początkiem partyjnych wizyt czołowych polityków PiS, w różne rejony Polski, przed wyborami do europarlamentu. W planie jest 80 miast.

Do eurowyborów coraz bliżej, więc liderzy głównych partii, prężą siły w walce o jak najwyższą pozycję w wygranych mandatach. Dwa konkurencyjne ugrupowania dwoją się i troją w wyścigu do zdobycia pozycji lidera. Toteż prezes Kaczyński, jak zwykle w takich przypadkach, podjął obiecujący – zdaniem propagandystów - objazd Polski, aby przekonywać ludzi do swoich obiecanek wyborczych.

"Nie obiecuję cudów, obiecuję, że zacznie się…"

Nie obiecuję Arkadii, nie obiecuję cudów, obiecuję, że zacznie się w Polsce poprawiać –mówił w sobotę mieszkańcom Słupska (na Pomorzu) Jarosław Kaczyński. Przekonywał swoich wyborców obecnych na spotkaniu, że jest dla Polski – jak to ujął - alternatywa w wyborach, także tych najbliższych - europejskich. Jest nią Prawo i Sprawiedliwość – należy rozumieć w domyśle.

Przedstawiając program PiS, powiedział historycznie, perspektywicznie i ambitnie, korzystając ze znanych słów wielkiego polityka sprzed kilkudziesięciu lat, że "jeśli Polska ma trwać", to trzeba doprowadzić do zwiększenia liczby urodzin dzieci i skończyć z tzw. "pułapką średniego rozwoju". Pułapka ta, według niego, polega na osiągnięciu przez Polskę poziomu, który "nie może być już określany jako niski, ale nie może się z tego wyrwać".

"Plan "jednego biliona". Plan zupełnie realny"

Posłużył się porównaniem z Portugalią, która – jak powiedział - wciąż jest trochę bogatsza od Polski, ale od wielu lat właściwie stoi w miejscu. (...) - Jeżeli się nie wyrwiemy, to nie będziemy w stanie rozwiązać żadnych problemów społecznych - powiedział prezes Kaczyński. Wyrwanie się pułapki średniego rozwoju - jak podkreślił szef PiS - jest możliwe dzięki silnej, stymulowanej odpowiednią polityką, gospodarce.

PiS ma w programie plan takiej polityki. - To plan "jednego biliona". Plan zupełnie realny. W końcu lat 30. XX wieku, ówczesna biedna Polska wydawała ze środków państwowych na inwestycje, około 5 proc. PKB. Jeśli teraz weźmiemy środki europejskie i dodamy to, co my chcemy wydać, to będzie mniej niż 5 proc. PKB - wyjaśniał słuchaczom prezes PiS. Jak twardy eurosceptyk i ostry przeciwnik UE, może – mimo wszystko - liczyć w realizacji swoich celów, na środki unijne?

PiS, w swoim partyjnym planie dla lepszej i efektywniejszej gospodarki, ma wspaniały pomysł: Wyższe podatki dla najbogatszych. Czy godzi się takie hasło, z konserwatywną teorią polityki partii i dążeniem dojścia do przyjętego w planach, gospodarczego celu? Czy ktoś w PiS potrafi dobrze liczyć i wyliczył, że z łatwością można wydrzeć najbogatszym, ot choćby pół biliona złotych? Zdaniem ekspertów, wyższe podatki dla najbogatszych, byłby to "pożytek marginalny".

"Trzeba odtworzyć woj. środkowopomorskie"

Jarosław Kaczyński ponadto zauważył, że państwo ma ogromnie ważne zadania: "musi zainwestować ze środków publicznych duże sumy, żeby rozwiązać różne problemy, np. infrastrukturalne, ale i także żeby wesprzeć czy odbudować różne dziedziny życia gospodarczego, np. gospodarkę morską, czy uruchomić budowę mieszkań dla przeciętnie zarabiających ludzi".

Pytany na spotkaniu przez słuchaczy, jak widzi rozwój regionu słupskiego, lider PiS mając w rękawie "mocnego" asa, powiedział, że jego partia chce (w domyśle - zamierza) utworzyć województwo środkowopomorskie. Powstałoby zatem 17. województwo, utworzone z dwóch regionów: Słupska i Koszalina. Jarosław Kaczyński podkreślił, że stanie się to, jeśli jego partia zwycięży w wyborach, w roku 2015. I wtedy PiS zmieni podział administracyjny na Pomorzu.

Pogłaskał więc mieszkańców i obiecał podnieść rangę obu miast oraz przyległych okolic. Warunek: PiS musi dojść do władzy. Argumentował w tym kontekście, że między Gdańskiem a Szczecinem jest 355 km (...) "to oznacza, że w środku regionu jest sfera peryferyjna". - Nie ma własnego ośrodka administracyjnego, dlatego trzeba odtworzyć woj. środkowopomorskie z dwoma stolicami, jedną w Koszalinie, drugą w Słupsku - powiedział Jarosław Kaczyński.

"Budowa gazoportu powinna być szybko skończona"

Zapewnił przy tym, że Prawa i Sprawiedliwość jest zdecydowanym zwolennikiem zrównoważonego rozwoju i za rządów PiS do regionu słupskiego będzie napływać więcej środków europejskich, co "pozwoli na jakąś odbudowę społecznej witalności". Uleciało mu zapewne z pamięci to, iż środki przyznane Polsce na rozwój w latach 2014-2020 z kasy unijnej, w wysokości około 400 mln zł, są ostatnią transzą pomocy.

Jarosław Kaczyński – w ramach gospodarskich objazdów kraju - odwiedza w okresie mijającego weekendu Pomorze Środkowe. Po wizycie sobotniej w Słupsku, pojechał do Miastka w Pomorskiem. W niedzielę spotka się z wyborcami Koszalina i Drawska Pomorskiego (Zachodniopomorskie). Pięć dni temu, szef PiS będąc w Świnoujściu powiedział: "budowa gazoportu powinna być bardzo szybko skończona". Czy budowlani zechcą wziąć te słowa pod uwagę – zobaczymy.

Stanisław Cybruch

#polska #pis #obietnica #gospodarka #slupsk #wojewodztwo
  • 2
  • Odpowiedz
wspaniały pomysł: Wyższe podatki dla najbogatszych


@stanislaw-cybruch: Strzał w kolano? Z jednej strony tak, z drugiej zdobędzie poparcie ludzi biednych, którzy w większości są mocno zawistni i będą się tylko cieszyć z takiego obrotu sytuacji ...

Właściwie to nic ciekawego w tych obietnicach.
  • Odpowiedz