Wpis z mikrobloga

Jak walczycie z Ghastem w netherze, to upewnijcie się, że nie stoicie na #!$%@? żwirze (pic rel)

Jak jak #!$%@? nienawidzę tego #!$%@?, niedorozwiniętego kuzyna piasku.

A nie. To tak, jakby odgapić od kogoś pracę domową. Piasek to szóstkowa praca, starannie wykonana w domu przez porządnego ucznia. A żwir jakiś patus przepisał w kiblu na kolanie, pięć minut przed lekcją, robiąc błędy w co drugim zdaniu.

Żwir jest jak ten jeden typ w klasie, którego nikt nie lubi, ale on i tak wszędzie się #!$%@?, nawet bez pytania. Chcesz z kimś pogadać? Typ podbija. Chcesz postać sam? Typ podbija. W klasie jest jakaś imba? Już wiesz, że typ chociaż raz się odezwie. Tak samo żwir. Chcesz pokopać diaxy? Żwir się #!$%@?. Chcesz pozwiedzać podwodne światy? Żwir się #!$%@?. Walczysz np. w netherze? Żwir się #!$%@?. Bez, #!$%@?, pytania.

Piasek, piasek to jest coś. Sam w sobie jest ładny i estetyczny. Można go przepalić na szkło, połączyć z prochem by zrobić dynamit i tak dalej. A żwir? Każdy go używa tylko po to, żeby znaleźć krzem. Lub jako ścieżka. Bo tylko do tego się nadaje. Żeby deptać po jego paskudnym, #!$%@? ryju. A i tak coraz rzadziej się to robi.

Wśród każdej elity znajdzie się #!$%@? wyjątek. Jak już ustaliłem, piasek jest zajebisty. A do tego kowadło. Drogie, wytrzymałe, spada tylko jeśli gracz zechce, by spadło. A obok tego taki żwir. No co to #!$%@? jest.

Podsumowując: Piasek król a żwir #!$%@?.

Nie pozdrawiam.

#pasta #minecraft
  • 1