Wpis z mikrobloga

Ostatnio wchodziłem do klatki za fajnym milfem i postanowiłem trochę zagadać, z czego wyszła ostra kompromitacja. Ona zaczęła, mówiąc że ją wystraszyłem swoim dzień dobry. Ja gadałem jakieś głupoty bez ładu i składu, a jak była chwila ciszy to, by coś zagadać spytałem "ciężkie zakupy?", na co ona coś tam gadała, a ja tylko odpowiedziałem "dokładnie, dokładnie". Jednak lepiej być sobą i się nie odzywać, bo stosując się do rad z #wychodzimyzprzegrywu wychodzi tylko cringe i żenada, którą później ciężko rozchodzić xd

#przegryw
  • 12
@Turbojurek: to prawda ja tak miałem z rozmowami przez telefon. Raz miałem taki okres, że wykonywałem sporo rozmów telefonicznych, bo miałem dużo spraw do załatwienia i okazało się, że ten lęk minął i teraz normalnie gadam z obcymi przez telefon, a nawet wolę zadzwonić niż pisać bo jest szybciej.