Wpis z mikrobloga

Czytam, po raz drugi, 120 dni Sodomy Markiza de Sade. Pierwszy raz czytałam w wieku 18-20 lat i nie wywarło to na mnie Aż Takiego wrażenia. Tzn owszem, trochę wywarło, ale nie obrzydzało mnie to tak jak teraz.
Teraz jestem przy pierwszej narratorce z czterech (tej najłagodniejszej) a już scena z wymiocinami mnie trochę wytrąciła z równowagi.
Widziałam też film, Salo, i mówię niebieskiemu, i każdemu kto chce usłyszeć, że film to Troskliwe Misie przy książce. Bo mamy tu do czynienia z dziećmi i dorosłymi #!$%@?.
Tego się nie da nakręcić, film był z góry skazany na porażkę. Już nie pamiętam co się będzie dalej działo, ale w najłagodniejszej wersji mamy fetysz wymiotów, dup, potu, śliny, dzieci, przemocy.
Na co #niebieski mówi, że teraz, w czasach AI możnaby nakręcić taki film zgodny z książką.
I TU MOJE PYTANIE
Czy cp z AI jest legalne czy nie? Moralnie złe, jasne, ale czy legalne? Ostatecznie żadne dziecko na tym nie cierpi, ale dalej ohydne.
Trochę jak sprzedawanie tych lalek bobasów takich bardzo realnych.
Jak myślicie?
Tu-mleko - Czytam, po raz drugi, 120 dni Sodomy Markiza de Sade. Pierwszy raz czytała...

źródło: 120dni

Pobierz
  • 5
@Tu-mleko chyba póki co legalne. Jest tego mnóstwo na necie. Dzieci wygenerowane przez AI łudząco podobne do prawdziwych dzieci w strojach kąpielowych z nakreślonymi narządami płciowymi.

Ciekawe czy taki film wygenerowany przez AI by przeszedł. Niestety na premiery ściągnęłoby to całe rzesze zwyrodnialców
@Tu-mleko Nie ma przepisów raczej które by sztucznego Cp dotyczyły dosłownie.

Edit. Wiosna była nowelizacja prawa i mamy tam zapis " przechowujących lub posiadających treści pornograficzne przedstawiające wytworzony lub przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej (tzw. fantomy)." Tylko nie wiem czy to obrazów AI dotyczy ale raczej tak.
@Tu-mleko: Kupiłem kiedyś tą książkę, bo niby takie "arcydzieło", aczkolwiek obrazoburcze i kontrowersyjne. Nie dałem rady, po prostu obrzydliwe i na siłę paskudne. Wyrzuciłem do śmietnika, bo to ani erotyczne, ani podniecające ani nawet interesujące. Po prostu przereklamowane wypociny chorego umysłu. Nie pojmuję jak można tym gównem literatury się zachwycać.
A co do filmu, to nie wiem po co, w kategorii porno ludzkość jest tak twórcza i produkuje takie ilości materiału,