Wpis z mikrobloga

A chyba faktycznie tak się nazywał, w podstawówce jeszcze to czytałem


@Zgrywajac_twardziela: to samo i pamiętam mniej więcej co się tam działo, jedna z lepszych lektury w młodych latach

tak samo jak o psie który jeździł koleją, czarnoksiężnik z archipelagu, dywizjon 303 już mniej pamiętam ale też coś świta

tak wybitnie nie dydaktyczną książkę można było dodać do kanonu lektur


@Zgrywajac_twardziela: chociaż ciekawa była, gdyby same takie książki były w
  • Odpowiedz
@Makowieciasto: No nawet spoko się to czytało i jako dziecku mi się chyba podobało, ale tak z dzisiejszej perspektywy to fabuła tej książki była idiotyczna mocno xD Innych co wymieniłeś nie czytałem, ja bardzo dobrze wspominam "Kamienie na Szaniec", "Stary człowiek i morze", i oczywiście "Hobbita" dzięki któremu polubiłem fantasy i Tolkiena () "W pustyni i w puszczy" w sumie też lubiłem, i pewnie
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: no hobbita to dopiero teraz będę czytał, opowieści z narni też spoko było, ja fantasy polubiłem po czarnoksiężniku z archipelagu, a wciągłem sie w fantasy po książce pierwsze prawo magii terrego goodkinda, bardzo dobra seria miecz prawdy, polecam, hobbita niestety nie było u nas w szkole jako lektrura, albo był a ja byłem po prostu wtedy zbyt #!$%@? żeby to czytać (byłem na mocnych lekach)
  • Odpowiedz