Aktywne Wpisy
Mirki... potrzebuje wsparcia.
Ale od początku:
Akt I
Wziąłem ślub z kobietą, którą kochałem. Dwa włoskie charaktery, częste kłótnie ale jakoś zawsze to było. Zawsze się pogodziliśmy, chociaż ona lubiła rozdrapywać rany i wyciągać brudy sprzed lat.
Dzień po WSPANIAŁYM weselu mieliśmy w domku wynajętym takie przyjęcie dla najbliższej rodziny. No i tam... w sumie siedziałem z rodziną, piłem piwo, było bardzo miło. Niestety, żonie coś nie pasowało i była taka do mnie trochę oschła, ale olałem bo zawsze o coś chodzi jej (w sensie o pierdołę).
Ale od początku:
Akt I
Wziąłem ślub z kobietą, którą kochałem. Dwa włoskie charaktery, częste kłótnie ale jakoś zawsze to było. Zawsze się pogodziliśmy, chociaż ona lubiła rozdrapywać rany i wyciągać brudy sprzed lat.
Dzień po WSPANIAŁYM weselu mieliśmy w domku wynajętym takie przyjęcie dla najbliższej rodziny. No i tam... w sumie siedziałem z rodziną, piłem piwo, było bardzo miło. Niestety, żonie coś nie pasowało i była taka do mnie trochę oschła, ale olałem bo zawsze o coś chodzi jej (w sensie o pierdołę).
Jaki jest wasz największy lęk / fobia?
Gniot 996
Gapa zaczyna Gniota w tej samej wyświechtanej koszulinie, co wczoraj kończył. Czyli Gniot 995 klatka stop i od razu zaczyna Gniota 996.
Męczy się z junQ na, Water Festiwal, junQ, do kina na 3d, gdzie nie lubi okularów. Cały czas narzeka na koszty parking kiedyś 1000 rieli teraz 3000. Snuje się motorkiem z junQ., cały czas junQ. Tu junQ, tam junQ. Jest tak wkulwiony, że i mało co nie wybuchnie. Widać, że ma dość pląsów. Kłamie, że super spędza czas i jest zadowolony. Śmiechu warte..... Sztuczne miny i odwracania Karwasz Tfaszy. Od 16.45 wywiad z ryzykantami z jego gołębnika. Kawalerka z lekami na nadciśnienie w puszkach. Kot z głodu miauczy niemiłosiernie. JunQ kaszle. "Złotousty" dwoi się i troi nadrabiając sztucznym rechotem.
Zawsze to jest czym dopchać Pierda. Pożegnanie ryzykantów, wchodzi do gołębnika a kot dalej miauczy.
edit: no i powróciła z Zaświatów legendarna Lakosta +2 do aparycji, już się bałem że Klapcio ją spieniężył albo wywalił na śmietnik