Wpis z mikrobloga

Chwilę przed słynnym wystąpieniem Ziobry warta uwagi jest wymiana zdań pomiędzy posłem Lewicy, a Marszałkiem Sejmu.
Poseł Lewicy kwestionował "ministerialność" Ziobry.
- Pan minister jest ministrem?
- Pan Minister jest ministrem
- To mamy inne zdanie na ten temat.
Czy jakoś tak.
Ktoś rozumie o co tu chodzi?
Nawet posła Lewicy nie posądziłbym o takie dyletanctwo intelektualne jak brak wiedzy o tym kto sprawuje jeden z ważniejszych urzędów w państwie. Chyba że myślał że już urzęduje rząd Tuska. Nie ma czegoś takiego w UK jak "bezkrólewie"; w chwili śmierci Królowej w tym samym momencie władzę przejął jej syn. Tak samo w Polsce nie ma czegoś takiego jak "bezrządowie". Nawet jak nowy sejm jest to i tak stary rząd działa do momentu wyłonienia nowego rządu i starzy ministrowie dopiero wtedy zdają urząd jak jest następca. Dziwi mnie że doktor prawa tak wyszczekany w "praworządności" nie rozumie takich podstawowych pojęć.
#polityka
  • 3