Wpis z mikrobloga

@Zgrywajac_twardziela @Dwudziestydrugi @Cybek-Marian

Na początku nie skumałem żartu w kierunku wykopowych zielonek, bo siekanie zielonek kiedyś było dla mnie codziennością. Lubiłem tę robotę nieskomplikowaną kołowrotkarską, bo odciążałem matkę, która jeszcze taktycznie kwitowała "aleś ty(specjalnie z małej) silny". ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ba. Do tej pory na wsi sieczkarnia stoi i działa. Służy do siekania co drobniejszych gałęzi.