Wpis z mikrobloga

Poobijana Goha podparta przez medyków, zostaje odprowadzana z oktagonu prosto do namiotu lekarskiego. Mijający ją ludzie z publiki krzywią się i zaciskają nosy dłońmi i odzieżą wierzchnią na znak wyczuwalnego odoru. Po chwili okazuje się, że to co wywoływało okropny zapach, to mokry kleks Pani Margaret wyzwolony mocnym kopnięciem Nikity w brzuch, już w pierwszej rundzie pojedynku. Publika i widzowie chciała igrzysk, a dostała zmarnowany potencjał jednej z najgłośniejszych walk..nadzieja na coś nowego i świeżego została zatracona, tak samo jak Gosia zatraciła czucie w dupsku i popuściła na mokro odżywki białkowe, twaróg i litry wypitej wody z kranu, które to podawał jej jej syn - Daniel. Uważał, on, że mama się musi zdrowo odżywiać JO, a bez białka i dużej ilości nawadniania matka może nie dźwignąć presji i wyzwania jakim była kondycja. Szkoda, że nie wspomniał matce o tym, że jedzenie białka za hajs z tiktoka nie zrobi się masy i potrzeba też ruchu, gdzie Goha siedziała całe dnie w nowej kuchni, bo jak wiemy z U2 zrobili już out.

Daniel, który normalnej pracy nie się tyka, z miejsca zatwierdził walkę matki po telefonie od któregoś z prezesów CloutMMA, chociażby miała zdechnąć, tam w oktagonie na oczach innych ludzi, to ma matka zarobić JO, bo to na rachunki, odzyskanie Soni JO i opłaty za uratowanie urzędniczej musi być pokrycie, a pajacowanie na Tik Toku nie starcza JO?

Brat Daniela odradzał pomysłu, nie chciał jeszcze bardziej upokarzać matki, ale pazerność starszego brata dała górę i kontrakt został podpisany. Poza tym obłudnik zawarczał jak podczas aktywacji FAS i się śmiesznie zgarbił nad Łukaszem na wznak agresji jeżeli ten nie odpuści pomysłu z niedopuszczeniem matki do walki.

Cofnijmy się trochę wstecz…

- Mama, bo tu piszą, że w małych rękawicach. Jo!?

- Tak, daj tam małe, co mi wielkie potrzebne tam…kto tam walczy w dużych jakiś . A kiedyś miałam chłopa boksera, zanim Ty się urodziłeś, to był taki. Aj lał się dobrze.
- Jo, tak się lał, że Cię bił jak mu podpadłaś, jo?
- Zaraz bił tam, raz może, ale ale! Zasłużone, bo mu garnitur <kaszle> spaliłam suszarką, heheheheh…<kaszle>
- Nie kaszl na mnie, mama! Chory będę…obiady kupiłaś?
- Jak miałam kupić, jak tu jestem cały dzień.
- No, ale kupiłem Ci telefon, mama! Miałaś zmówić obiady, wszystko na mnie ciągle…Jezu…
- No już się nie denerwuj. Łukasz może przywieść, zaraz będzie pewnie.
- Ty idiotko, jak Łukasz dopiero co wyszedł! Co już zapomniałaś nie?! Jo…ciekawe czy Ty pamiętasz z kim włączysz w ogóle. A Łukasz, to wróci późno pewnie.
- No z kim włączę?!
- Z naszym wrogiem, największym wrogiem z całego naszego życia.
- Ta? Nikita
- Tak Nikita, mama..nie dręcz mnie nią..jo?
- A Łukasz? Co on po nocach będzie robił?
- A nic tam..jeździ po mieście autem i tyle..
- Jeździ. Ty weź mi tam lepiej zaznacz to, żebym ja zaraz w jakimś mma nie włączyła..ja boks chce. Jo?
- No mam tu, małe rękawice. Zobacz tu..oo…
- Dzie?
- No tu. Widzisz? 40 tysięcy złotych! O o o o o?
- O matko kochana. Ile to pieniędzy.
- Ty się tak nie ciesz, alkoholiczko. Kasa idzie na konto, ja mam konto ja będę pilnował
- Ta i znowu na kolegów wydasz
- Jakich kolegów Ty?! Nie mamy nikogo już, Ty ja i Łukasz tylko, reszta nas zdradziła
- Chcieli nas zniszczyć?
- Jo..

W ten oto sposób, w stanie krytycznym Gosiaczek zarobiła swoje pierwsze duże pieniądze, dumny i nieprzyjęty syn Daniel wyszedł po chwili do oktagonu, żeby nie wspominając nic o stanie matki, wspomnieć, że mama się nie podda, ona dobrze walczyła, Nikita to Kukurynka, a Adrian Cios zapraszam do face to face..

Biedny obłudnik. Całe życie wykorzystuje innych do zarobku dla siebie, reszta ogarnęła, a matka z bratem dalej dłubią w swoich interesach, aby to coś zarobić i mieć przeżyć przez kolejny miesiąc. Grubas tymczasem zakłada maskę, jest nietykalny (znaczy tak myśli) i wykorzystuje innych na swoją korzyść..

Obrzydliwe

#danielmagical #famemma
  • 1