Wpis z mikrobloga

@na_ulicy_maslo_trzaslo: Co tam rybą... wszelkimi owocami morza. Nawiasem mówiąc, wczoraj opędzlowałem langustę, polecam. Kumpel wziął coś co się nazywa la cucaracha de mar, czyli morski karaluch. Chyba skrzypłocz po polsku. Wygląda obrzydliwie, ale nawet niezłe.